środa, 30 stycznia 2013

Today is rainning.

Ale się porobiło... No i chyba wyśniłam tę moją wiosnę. Tylko w snach była piękna, ciepła i zielona. A naprawdę? ROZTOPY -,-. Czyli za oknem pogoda dubbinguje jesień- deszcz, chlapa. Przynajmniej w miarę ciepło, 5 stopnii to najcieplej z całych ferii aktualnie.
Ale żeby przełamać tę monotonię i ciężką aurę, spotkałyśmy się z Karoliną. Pierwotnie miałyśmy iść do miasta, ale komu chce się wlec po sklepach w taką pogodę? + spadający z dachów śnieg też nie wróży najlepiej. Posiedziałyśmy z godzinkę w domku, fajnie fajnie, ale jednak trzeba wyjść. Także zaginałyśmy na pocztę, przez wszystkie możliwe skróty i największe chlapy. Oczywiscie po co iść do skrzynki która jest dwie ulice dalej. Nie, my pogrzałyśmy na samą pocztę. Już nie wspomnę o doświadczeniu mej szanownej koleżanki w wysyłaniu listu, hahaha :). Potemk spacerując chyba po najbardziej mokrych i chlapowatych odcinkach naszego miasta dotarłyśmy do "Imbryka". I tu już było lepiej. Nie ma to jak rozgrzewająca herbatka czy kawa, szczególnie w taką pogodę. Ja herbatka ("zakrecona"), Kraojalna kawka (kokosowa). No i oczywiście ciasteczka z wróżbą, ja można się im oprzeć. A potem niezrażone deszczem ruszylyśmy dalej. K. koniecznie chciała zobacyzć lodowisko, wiec wybrałyśmy się tam. 3 osoby jeżdżacę, to chyba rekord. Potem w rozpadjącym śniegu grzęznąc aż po kostki dotarłyśmy do w miarę suchego chodnika. A później już do domku.
K. poszła do siebie, a ja postanowiłam się trochę spełnić artystycznie. Także wygrzebałam aparat, już dość dawno nieużywany i trochę tej pogody udokumentowałam (bez wychodzenia z domu, naturalnie). Moje mokre włosy, okulary w tysiącu maleńkich kropelek i nawet ślady deszczu na kubku.
Mimo wszystkich niedogodnych warunkó i tak uważam, że taki spacerek był naprawdę fajnym pomysłem. No i włosy mi się zakręciły od deszczu :). Może jutro, jak się uda i przestanie padać wybierzemy się z Karolą jeszcze na zdjęcia, tak feriowo. Spytacie co mi znowu z tymi zdjeciami odbiło? Taa, naoglądałam się pewnego bloga i fbl., no i sie torchę zainpisrowałam. W kolejnej notce chyba będzie trzeba poruszyć za to bliski memu sercu temat- "modnej" pasji.
Takze do usłyszenia.
 
P.S.
Przypominam o bardoz waznej dla mnie sprawie- wypowiedzcie się TUTAJ !!
Bardzo potrzebuję waszej opinii, bo blog jest w jakiś 60% dla czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)