poniedziałek, 31 grudnia 2012

The End of a Year

 Kończy się rok.
Coś sie kończy, aby cos nowego mogło się zacząć. Tak myśli każdy optymista, czyli prawie każdy człowiek na tej planecie. Jakimś zwyczajem, któy od dawien dawna funkcjonuje, ludzie cieszą się z końca. Roku, ale jednka końca. Może symbolizuje on jakiś nowy początek? Odrodzenie? Nowe szanse? Tłumaczeń i rozmyślań jest wiele, bardzo wiele. Każdy przeżywa to inaczej, każdy próbuje wytłumaczyć sobie jakoś tą magię. 365 dni, które mija nad wyraz szybko, w ten ostatni dzień, dla tych mniej imprezowych, to powód do zadumy, zamyślenia. Co mi isę w tym roku udało? Co szczęśliwego mi się przydarzyło? Jakie przygody przeżyłem? Co nowego (w sobie) odkryłem? Co mógłbym robić jeszcze lepiej, bardziej się postarać? Moim zdaniem to właśnie takie pytania powinniśmy sobie zadać na koniec roku. Wiele osób celebruje Sylwestra w towarzystwie znajomych, z radością na twarzy. Wcale nie twierdzę, że to złe. Ale moim skromnym zdaniem, powinna być chwilka, choćby najmniejsza, aby o tym wszystkim pomyśleć i się zastanowić. Trochę nad sobą, trochę nad sukcesami i niedociągnięciami. Mimo, że to ciężkie i trudne, to jednak tak zwieńczony koniec roku, może być prawdziwym początkiem. Początkiem czegoś niezwykłego.
  A czytelnikom bloga, życzę chwili takiego  pomyślenia. No a potem zabawy do białego rana ;)

sobota, 29 grudnia 2012

Yesterday all.

Witajcie!
 Wybaczcie, że wczoraj nic nie napisałam, ale dosłownie nie miałam kiedy. Wczorajszy dzień był bardzo ciekawy i pełny wrażeń, ale po kolei.

 Wstałam po 11. Nie wiedziałam, że tyle potrafie przespać, to mój śiwąteczny rekord jak na razie :D. Potem szybko się ogarnęłam, zrobiłam śniadanie itd. Próbowałam się uczyć, ale doszłam do wniosku że wysiłek umysłowy będzie trochę później, teraz potrzebne jest mi trochę wysiłku fizycznego. No to poszłam do piwnicy. Już wyjaśniam: w święta spełnilo się moje marzenie i dostałam worek. Bokserski. Przedwczoraj siedzieliśmy z tatą 2 h w piwnicy i go montowaliśmy. ♥♥ W piwnicy byłam z pól godziny, bo to pierwszy raz, do tego wyszłam poobdzierana (tak, ja geniusz już pierwszego dnia zdarłam sobie trochę skóry z ręki po przejechaniu po ścianie. No comennt :d) a do tego jeszcze później był trening, wiec nie mogłam się wykańczać. Wróciłam do domu, zaczęłam sie uczyć. W międzyczasie zaczął do mnie pisać Damiam. Pytał o spr. to mu odpisałam, a potem jeszcze z 5 smsów pisał. Byłam już taka wkurzona. Co odkładam telefon na szafkę i siadam do historii, to nowy sms. Odpowiedizałam dla D., położyłam telefon a tu Rzepa do mnie pisze o której isę spotykamy. Odpisałam jej i kolejny sms. Nawet już nie patrzyłam. Dalej się uczyłam, potem obiad i laptopik. Zrobiłam sobie dzień wolny od fejsa, bo uż mnie niesamowicie denarwuje. No i powrócił Stardoll ♥. Ale to oddzielna bajka. Tak mi to znowu wróciło, że kompletnie nie miałam ochoty sie spotykać z Rzepą, a byłyśmy umówione na 15.30. No ale jednak dałam radę, pochodziłyśmy sobie i wgl. Wróciłam trochę przed 17 i napisałam do Izy, w pewnej sprawie. No i skończyło się tym, że wylądowałam u niej, ona się ową sprawą bardzo cieszyła, a ja się bawiłam jej lustrzanką i nowym statywem haha :D. Za 20 biegłam spowrotem do siebie (tak, Iza to moja sąsiadka o kótrej kiedyś pisałam) i na trening. Na szczęście był luźniejszy bo nie było sporo osób, ale jednak. Dziś mam takie zakwasy, że nie mogę chodzić. I jeszcze mam obity cały tyłek i kość ogonową, bo wczoraj sie tak artystycznie wyrżnęłam. Taa :D
  A o dzisiaj potem, bo mam zamiar zająć się zdjeciami i Stardollem, ale później. Papa

środa, 26 grudnia 2012

Don`t u sleep at night?

Witajcie!
 Dziś tylko na króciutko, jutro może trochę normalniejszy post.
  Jako że Święta i te sprawy, to nie miałam zamiaru nic tu pisac. W końcu trzeba trochę poaniać po rodzince, coś tam zjeść, coś tam pogadać i wjść od komputera.
  Dziś czuję się prawie fatalnie. Nie mogłam spać już 2 noc a teraz to zmęczenia daje się we znaki. Macie jakieś recepty na szybki sen?

P.S.
Dziś "Ślubne wojny" z moją ulubioną Ann, ogląda ktoś??

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych świąt ;*

 Kochani!
Jako, że już raczej nie będę miała okazji do was napisać, chciałabym życzyć wam
 Świąt, w których ważniejsze od tego, co będzie pod choinką, będzie to, co w sercu. Aby rodzinna atmosfera dała silę na kolejny rok ciężkiej walki o własne marzenia ;) :*

No i dodaję obiecany kolaż światecznych zdjęć ; ))

Świątecznie = pracowicie

Witajcie!
 Nie wiem jak u was, ale u mnie dzisiaj jest najpracowitsze z całych tych przed-swiątecznych przygotowań.
 Znowu obudziłam się chwilę przed 11, więc mój dzień tracił już na przedbiegach. Szybko coś zjadłam, ubrałam się i popędziłam wyrzucać śmieci. Co oczywiście trzeba było robić na 2 tury, bo przecież wczoraj nie mogłam wynieść, bo było za zimno. Potem jeszcze trzeba było zetrzeć kurze, co do moich ulubionych obowiązków nie należy. Właśnie skończyłam napuszczać wodę i lecę sie kąpać i myć głowę, żeby przy wigilijnym stole jakoś wyglądać  :)
  Potem postaram się zrobić jeszcze kilka świątecznych zdjęć, także i tego nie zabraknie. Lecę, bo mama zapowiedziała, że jak do jej wyjścia z pracy będę nie gotowa to mi urwie głowę. Papa :*

niedziela, 23 grudnia 2012

Lista książek, które chciałabym przeczytać + plany na wieczór :)

Witajcie :)

Oto i temat, który przyszedł mi do głowy. Oto i lista książek, które chciałabym przeczytać. Wczoraj poświęciłam nieco dłuższą chwilę na blogu Książki Patiopei i dzieki temu powstała ta lista:

Książki, które chciałabym przeczytać:

Ja, diablica , Ja, anielica, Ja potępiona

Dziewczyna, która chciała zbyt wiele

3. Szeptem- całą sagę, 16 +

4. Tara Hudson Pomiędzy-może się wydać ciekawe

5. Seria Feliks, Net i Nika

6. Kika z San Francisco

7. Trylogia Czasu Gier Kerstin

8. Ally Carter Powiedziałabym, że Cię kocham, ale...

9. Aneta Jadowska- Złodziej Dusz
 
Wybaczcie, że dzisiejsze notki nie są najlepsze, ale nie mam zbytnio czasu. Jutro będzie lepiej, mam zamiar zrobić m.in. kilka świątecznych fotek :) Na wieczór mam zaplanowany maraton Disney`owskich filmów, szczególnie z Seleną Gomez czy Demi Lovato byłoby idealnie :)

Ech :/

Wybaczcie, że nie pojawiłam się cały dzień. Teraz też nie wiem co sensownego napisać ...
  Nie posżłam dziś do kościoła, bo było -15 stopnii i mama stanowczo zabroniła mi wychodizć z domu. Ten czas sporzytkowałam na ogarnianie mojej tablicy, którą WRESZCIE skończyłam!! To było coś, bo przynajmniej bałagan na biurku zmniejszył się do codziennych rozmiarów. Zdjęcia mam, ale na aparacie, a nie widzę sensu w zgrywaniu, dopiero jutro.
 Obejrzałyśmy z mamą pozostała odcinki Agaty, obejrzałam od środka Kopciuszek: Roztańczona historia. I tak mi minął dzień. W między czasie pomogłam jeszcze trochę mamie w kuchni.
 Nie mam zbytniego pomysłu na taki ogólny post, ale w mojej głowie już sie rodzi pomysł na nastepny - cała ja :)
  Ogólnie dziś moje włosy zrobiły mi małego psikusa. Po związaniu w nieski kucyk wyglądam, jakbym miała proste włosy!! (poza zwisającym kucykiem). Nawet moja mama to zauważyła. Tak, nasza współpraca skońcyzła się jakiś czas temu i od tej pory z nimi walczę, bo nie chcą się kręcić. Może nie tak dosłownie, bo jednak coś tam robią, ale dla mnie i tak jest za mało.
   Teraz lecę szukać jakiegoś filmiku i będzie czym się zająć na wieczór. Życzę miłej niedzieli ;)


 
P.S.
Zastanawiam się nad powrotem do recenzji, co wy na to? :)

sobota, 22 grudnia 2012

Świątecznie :))

Hej! ;)
 Myślałam, że w tym wolnym okresie będzie tu trochę więcej postów. Jednak przygotowania świąteczne ida pełną parą, a że jestem już trochę starsza to muszę w domu trochę pomóc i rodziców w paru rzeczach powyręczać :). Właśnie skończyłam robić ciasto, które teraz dojżewa w piekarniku. Radość jak nie wiem co ;). Wczdeśniej jeszcze ubrałam choinkę. Musze jak najszybciej ogarnąć jeszcze swój pokój, bo coś mnie wzięło i zaczęłam robić całkowity makeover mojej tablicy korkowej, więc całe biurko jest zawalone różnymi rzeczami świątecznymi i wycinkami z gazet. No nic, może jutro albo później uda mi się coś tam zrobić.
  Ogólnie nie czułam za mocno tej atmosfery świąt do dzisiaj. To pewnie przez tą choinkę ;). Cały dzień spędziłam w domku, ale nie leniuchując, jak wyzej pisałam.
  A teraz w ramach cieszenia się z wolnego wraz z mamą zamierzamy obejrzeć kilka nagranych odcinków "Prawa Agaty". Ciasto dojrzewa, choinka świeci, czego chcieć więcej? :)
A jak u was idą przygotowania świąteczne? Piekliście już coś fajnego?
Życzę udanego wieczoru i pieczenia samych pyszności dzisiaj!
Zaczarowana



Zdjęcia robione tydz. temu, na potrzeby kółka, ale idealnie pasują do notki.
Zdecydowanie muszę dodawać tu więcej zdjęć :)


piątek, 21 grudnia 2012

Poradnik fotograficzny cz.2

No hej ;)
 Tak więc dziś drugi odcinek cyklu "poradnik fotograficzny". Wiem, że bardzo regularnie to dodaje, ale teraz mam przynajmniej ciekawy pomysł :)
  Ostatnio w internecie głośno jest o "kradzieżach". Chodzi tu o kopiowanie i przedstawianie czyichś zdjęć jako swoje. Ja osobiście spotkałam się także z zarzutami, typu "zdjecie nie jest twoje, dużo tkaich widziałem, napewno je skopiowałaś" itd. Jak temu zaradzić?
PODPISUJ zdjęcia
A dokładnie zdjecia, które wrzucasz do sieci. Może to być twoje nazwisko, pseudonim czy nazwa bloga- ważne , aby tkai podpis się pojawił, bo wtedy raczej nikt nie będzie się trudził i go usuwał. Ważna jest też jeszcze jedna rzecz- jak zrobić to umiejętnie: podpisać zdjęcietak , aby nie zostało skradzione i jednocześnie nie straciło swoich walorów estetycznych? Właśnie o tym będzie ta część poradnika.
 
Jak wszyscy wiemy, zdjęcie podpisane często traci na swojej urodzie, bo np. napis odciąga uwagę itd. Nie mówię tu o kolorystycznie dobranych napisach z piękną czcionką- zawsze jednak jest to jakiś minus do zdjęcia. Jednak publikując coś w internecie, dla własnego bezpieczeństwa (spotkałąm się już ze stwierdzeniem ludzi, że publikuję nie swoje zdjęcia), warto to robić.
 
Mała instrukcja, jak sprytnie przechytrzyć wszystkich nieczystych internetowych graczy:
Sprzęt/ program: Ja będę korzystała z Picassy, która jest darmowa, ale także w Photoshopach różnego rodzaju i innych programach do obróbki zdjęć takie coś można wykonać.
Jako wzoru posłużę się nagłówkiem blogowym mojego autorstwa.
 
1. Otwieramy wybrany program i zdjęcie.
2. Klikamy opcję "dodaj tekst"- oznaczona jak na screenie lub za pomocą literki
2. Podpisujemy zdjęcie.
3. Presuwamy suwak przezroczystość
 
Napis nie będzie zbyt mocno widoczny na zdjęciu, ale jednak jego kradzież/prywłaszczenie czy coś jeszcze innego będzie znacznie utrudniona! A komu chce się odwalać dodatkową robotę?
 
Efekt mojej pracy jest taki:
 
 
Mam nadzieję, że sie przydało, bo trochę musiałam nad tym
posiedzieć. Jakies efekty, może chcecie mi coś pokazać? :)
Zaczarowana .

Pytanie

Hej!
Tak właśnie myślę nad kolejną częscią "poradnika fotograficznego" i przyszło mi do głowy takie pytanie: Jakimi programami posługujecie się obrabiając zdjecia? Bo widzę na blogach, że praktycznie wszystkie, czy też duża większość zdjęć są przerabiane i zastanawia mnie, jakich programów do tego celu używacie? Bardziej profesjonalne, czy te możliwe do darmowego pobrania wam wystarczą.
A propo poradnika, to dodam tylko, że będzie poświęcony zwalczaniu nie tyle hakerstwa, co kradzieży w sieci zdjęć. Część ukaże się jeszcze dzisiaj, także do zobaczenia. Czekam na wasze odpowiedzi!!

Wigilia klasowa ♥

Witajcie! ♥
Jak wam mija ten świąteczny czas, kiedy wszyscy jesteśmy pełni oczekiwania, dobrego humoru i optymizmu?
Mi całkiem nieźle. Oczywiście, zdażają się też cienie, ale staram się o nich nie myśleć ale skupiać się na tych dobrych rzeczach ;)
 Pewnie u was w klasach organizowaliście coś takiego jak wigilie klasowe. U mnie też taka była, i jestem bardzo szczęsliwa z tego powodu, gdyż w podstawówce czegoś tkaiego nie mieliśmy (bynajmniej nie kojarzę, - taka atmosfera). Było bardzo fajnie. Oczywiście gwoździem programu były prezenty. Ja oprócz losowania dostałam jeszcze 2, bo umówiłyśmy się z Karo i Karolą (;p), że sobie jeszcze też zrobimy.
Oczywiście wypadało by się pocwalić co dostałam, a wiec:

I: z losowania ( nie wiem kto to, mój mikołaj się nie zdradził)
breloczek piesek ♥, nakładka na klucz z moim imieniem, Milka ♥


II: od Karo: 2 bransoletki-rzemyki, mydełko w kształcie sowy ♥, świeczkę zapachową ♥ i Princessę




III: od Karoli
ramka na zdjęcie i gwóźdź programu: śnieżna kula ♥♥




 
Ja jestem baardzo zadowolona z prezentów.
Chociaż mój mikołaj był tajemniczy i się nie ujawnił.
A jak tam u was? Udane wigilie? :)
Ja teraz lecę zjeść obiadek (barszcz z uszkami, jak świątecznie :)) a potem na angielski
xoxo, Zaczarowana

niedziela, 16 grudnia 2012

...

Siedzę i się wzruszam. Myślę nad wszysktim, nad tym, jak to wszystko się układa. Jak ludzie potrafią komplikować sobie życie. Jednocześnie to oni znajdują 1000 sposobów, aby możliwie to naprawić. Czasami się udaje, czasami wychodzi coś jeszcze innego. I tak naprawdę to jest piękne.
 A wszystko to spowodowane jedną muzyką "Bella`s Lullaby", polecam osobom, które jeszcze nie słyszały. Wzruszająca, bardzo chwyta za serce, zmusza do myślenia.

 Poczułam świąteczny klimat. Nareszcie choć cząsteczka tej atmosfery do mnie dotarła. Nie, nie przez pójście na zakupy. Byłam z mamą w kościel ; )). A potem jeszcze eksperymentowałam próbując zrobić jakieś wiątecznie-klimatyczne zdjęcie (na kółko). Wyszło jak wyszło, ale przynajmniej się starałam i to nie godzinę przed zajęciami ;)

A tak spontanicznie polecam wszystkich bloga http://imabatwoman.blogspot.com , tak świątecznie ; ))
 (to właśnie z tamtąd słucham muzyki. Blog jak najbardziej fajny, cieszę się, że w końcu Ta osoba sobie poradziła w życiu, stara się, gartuluję i tak dalej ;)

sobota, 15 grudnia 2012

A jednak ..

Dzisijszy dzień wyszedł bardzo fajnie : ))
  Najpierw z Moniką poszłyśmy na miasto. W Pepco spotkałyśmy Rzepę, chwilę pogadałyśmy. Przechodzimy sobie przez ulicę, a naprzeciwko nas Julka, Kaśka i Bartek! Zdziwienie i śmiech. Potem Bartek dołączył się do nas i razem szukaliśmy prezentów- dla Obola i 2 Karolin. 2 z 3 kupione, 3 chyba we wtorek. Mam nadzieję, że prezenty się spodobają, moja mama nie jest zachwycona, no ale cóż...
 Potem wybraliśmy się we 3 na sesję, więc NARESZCIE mam jakieś zdjęcia. Postaram się coś jutro pokazać, bo teraz jestem tu tylko na chwilkę.
 Następnie z Moniką obejrzałyśmy kawałek "Wywiadu w wampirem". Ona poszła, a ja wygrzebałam z pudła moje Simsy 3 i pograłam ;3. Przed chwilą skończyłyśmy z mamą oglądać "Duchy moich byłych". Odealne na święta, polecam ;)
  Teraz lecę się myć i może wpadnie kilka odcinków Agaty.
Love yaa ;**

O ironioo..

Więc dziś jest sobota. Nareszcie weekend w domu, możliwość wyspania się- bezcenne!
Niedługo przychodzi Monika i lecimy na miasto, trzeba kupić prezenty. Ze zdjeć niestety, ale chyba nic nie wyjdzie, bo podobno koszmarnie zimno. No cóż :/ Czyli zdjęcia do następnego tygodnia praktycznie, bo jutro na zakupy, potem nauka. Życie :/
  Leżę i nic mi się nie chce. Ani ruszać, ani chodzić, ani leżeć. Na szczęscie niedługo się rozruszam, mam nadzieję.

  Przeglądając sobie besty znalazłam ten oto obrazek. Uważam, że podpis jest naprawdę świetny. Zgadzacie się?

niedziela, 9 grudnia 2012

W domciuuu ;*


A jednak się zdziwiłam. Jednak się cieszę że jestem w domeczku. Znowu mnie wszystko boli i mam zakwasy, bo w końcu 5 treningów, chociaż bajtowych, zrobiło swoje. Trudniej mi się poruszać i dośc dużo części ciała mnie boli ; -) Ale ogólnie to nie jest źle, na szczęscie już się rozpakowałam, po powrocie przespałam się 3 godzinki i z ruskiego nie ma nic zadane. Mam nadzieję, że nie wyskoczy z żadną niespodziewaną kartkówką ani czymś takim. Boże jak się cieszę, że już nic nie muszę dziś robić (z lekcji). Nawet nauczyłam się z wyprzedzeniem. Teraz tylko będę odpoczywać i wracać pomalutku do świata  żywych ;)
Weekend spędziłam na konsultacji w Olsztynie. 5 treningów, na szczęście nie ciężkich, bez ochraniaczy. Sparingi były, ale tylko zadaniowe. A ja jak zwykle wracam uszkodzona i pokierszowana haha ;)/
Droga powrotne minęła na szczęście szybciej, (jechcliśmy z trenerem w 5 jego samochodem), bo trener gadał sobie, i było fajnie. Także teraz już ide odpoczywać, do jutra muszę odżyć. Czuję już, że soki trawinne mi powracają, jak cudownie ; ))

niedziela, 2 grudnia 2012

NIEDZIałam :)

No cześć!
Wiem, że 100 lat mnie tu nie było, ale nie dość, że mam bardzo ograniczony dostęp do komutera, to jeszcze nie mam czasu. Nie narzekam, bo weekend minął bardzo pozytywnie :) Była u Loli (Karola T.), trochę se z Bartkiem pogadaliśmy, mam nadzieję, że pomogłam w czymś ;)
 Planuję spędzić resztę weekendu produktywnie- na zdjęciach. Mam nadzieję że kilka zrobię, musze poszukać 6 na kółko, do tego chba najwyższy czas byłby to jakoś posortować. Na moje `photography też kilka dziś wpadło :). Presłałam 6 do kalendarza, jest nieźle, może akurat coś wyjdzie. Latałam szukać z mamą sponsorów i mamy 5 pewnych, praktycznie 7, a 3 się zastanawia. Fajnie że ludzie chcą pomagać.
Ale może opowiem dokładniej o co chodzi. A więc chodzę na kółko fotograficzne i wpadliśmy na pomysł, aby wydac własny kalendarz. Będą w nim nasze zdjęcia, myślę że to świetny pomysł. Trzeba było szukać sponsorów, więc wszyscy chodziliśmy i szukaliśmy, a jutro będziemy robić grupowe zdjęcie. Także tyle :)
 Co mogę jeszcze powiedzieć? Wczoraj moi rodzice poszli na "Skyfall" do kina na 21, także do 23.30 miałam wolną chatę, ciszę i spokój :)). Obejrzałam sobie pożyczona od Olywi Mama Mię, porozciągałam się, więc bardzo na +.
To by było chyba na tyle, aktualnie słucham sobie muzyki, przeglądam photoblogi :). zaraz biorę się za zdjęcia. Jeszcze potem muszę pouczyć się z ruskiego, bo może będzie można poprawiać sprawdzian, który ja zawaliłam (ale wydaje mi się, że pani je porwała, także może jeszcze jeden będziemy pisać ^^). Więc bajj :*

niedziela, 25 listopada 2012

Hej :* //notka organizacyjna

Hej kochani :*
Wybaczcie że tak strasznie zaniedbuję bloga. Co tydzień obiecuję sobie, że to nadrobię, ale nigdy nie ma jak. Ale chyba sami wiecie jak to jest- szkoła, lekcje, coś do zrobienia w domu. Weekendy też strasznie szybki mijają, a że mam ograniczony weekendowo dostęp do komputera, to jest mi trochę trudniej. Chociaż gdyby nie to to pewnie nie byłoby bardzo lepiej- treningi, lekcje, angielski,...
Ja tam za bardzo nie narzekam, ale często mam poczucie winy. Zwykle w weekend nadrabiam zaległości i czytam wasze blogi, widzę to sumienność i ciekawe tamaty, których mi często brakuje. Jako, że jestem ogromnym leniem, co w moim przypadku wpływa na niechęć do zgrywania zdjeć, któych sie mnoży, wyczodzi tak sobie. Eh, ja to jestem niedobra :/
 Dopiero teraz widzę, że blog ma 10 obserwatorów! Dziękidziękidzięki ! :*
Jak często powtarzam- naprawde postaram sie częściej pisać. Jednak jak to często wychodzi, to nie ma czasu, to weny, to czegoś. Musicie się po prostu przezwyczaić (jeśli oczywiście chcecie dalej czytać moje wypociny), że nie będzie tu regularnych postów, zapewne z moim talentem będzie tu jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem. Ale jeśli nadal chcecie być tu, być ze mną, to chyba będziecie musieli to znosić. Ja ze swojej strony postaram się nad tym popracować, ale taka już w końcu jestem, i raczej już sie chyba nie zmienię.

  Co jeszcze warto byłoby dodoać? Jako, że potraktujemy tą notkę jako notkę organizacyjną, to nadmienię, że od teraz możecie mnie pytać o co chcecie! Założyłam sobie ask i tam takowe pytanie można zadawać. Serdecznie zachęcam, ja w miarę możliwości postaram się na nie odpowiadać. Oto link dla chętnych: http://ask.fm/Maggical
A propo tej nzwy- zastanawiałam sie nad zmianą nazwy fbl. I wymyśliłam sobie taką, jak jest na asku. Oprócz tego, że musiałabym ją lekko zmodernizować (nazwa zajęta), to jeszcze trzeba by było za nią zapałacić! A to chcamstwo. tak więc zostaję przy starej. Mój photoblog, który uaktualniany jest (dodawane są nowe notki) znacznie częściej niż na blogu
znajdziecie pod tym linkiem: http://photoblog.pl/vaneska99. Enjoy!

piątek, 16 listopada 2012

go away- konsultacja

Witajcie!
Jestem tu tylko krótką chwilkę, aby przekazać wam ważne info. Otóż w dniach 16-18.11r. wyjeżdżam na konsulatację (weekendowe zgrupowanie). Nie będzie mnie w domku, więc automatycznie nowych notek się nie spodziewajcie. Coś tam chyba koleżanka laptopa bierze, ale nie będzie zbytnio czasu i okazji. Także ja szybciutko lecę. Pozrdawiam was bardzo cieplutko, u mnie niestety coraz zimniej, ech :/

Oln.
życzcie mi powodzenia, papapa ;))

niedziela, 11 listopada 2012

Super Sunday/ Outfit :))

Hej!
Tak tak, znowu rzadziej piszę. Wybaczcie, ale ostatnio mam coraz mniej czasu na bloga, tak mnie pochłania to realne życie :)
Dziś też czeka mnie sporo rzeczy do roboty +jeszcze muszę gdzię wcisnąć naukę, bo jutro pr. kl. z geografii -,-
Najpierw kościół na 13. Potem na 14.30 spotykamy się z dziewczynami i idziemy do szpitala do Julki. Na jakąś 15.30 mam obiad, a później na 16 lecimy z Karoliną (Rzepą) na wystawę do kina.
Wczoraj także bardzo udane, na fbl. pojawiła sie notka na ten temat, serdecznie zapchęcam do przeczytania.
 A dziś jakoś mnie wzięło na spódnicę. Przeszukałam szafę mamy i trafiłam na całkiem ciekawą. Czarna, dość klasyczne, zs grubym paskiem. Do tego różowy sweter z Tesco i granatowa bandamka. Żadnej biżuterii nie dodawałam, ale może jeszcze potem nad czymś pomyślę. No i znowu warkoczyki ;)). Nawet się pofatygowałam, i kilka zdjęć jest :). To tyle ode mnie, ja uciekam.
Sory za baznadziejną treść notki, ale jakoś nie mam weny. Może później jeszcze tu zajrzę, bo chyba będę miała pewną nowinę. 3mać się ;)



 
I jak wam się podoba? Ja jestem bardzo zadowolona :). Zdjęcia tkaie sobie, bo musiałam sobie sama radzić. Papa :**
 

niedziela, 4 listopada 2012

;xxx


Jestem na siebie masakrycznie zła! Nawet wściekła.
I.  przeżywa zawód miłosny. Biorąc pod uwagę, że była razem z Kamilem najdłużej trzymającą się parą (nastolatków) jaką znałam, to nie zdarza się często. I czuję się dość dziwnie. Pamiętam, jak kiedyś dość dużo czasu spędzałyśmy razem. Tym bardziej, że jesteśmy sąsiadkami. A teraz co? Powiem sobie zwykłe „cześć” mijając się na klatce. Ewentualnie, kiedy ją wpuszczę do klatki, to pogadamy, za nim każda nie dojdzie na swoje piętro. Czemu to się tak skończyło? Ona jest starsza, miała zawsze sporo swoich znajomych. Teraz też ma, ja mniej więcej mam swoich. Ale też zawsze się bałam tego, że po prostu przyjdę tam i trafię na kogoś jeszcze, nie będziemy mieli o czym gadać itd. Bardzo prawdopodobne jest też to, że ona już chyba nie chce ze mną gadać. Może nadal jestem dla niej dziecinna, a może po prostu nigdy nie chciała? Może też nie wie jak i o czym. Od kąd pamiętam zazdrościłam jej. Była zawsze taka ‘cool’, miała masę znajomych. Teraz jej nie zazdroszczę. Zawsze jest dla mnie miła, uśmiechnie się, nigdy nie odtrąci, tylko delikatnie da do zrozumienia, że na popisanie nie ma ochoty. Nigdy nie zazdrościłam jej chłopaka, tylko sposobu bycia, właśnie masy znajomych, ludzi dla których jest ważna. Nie wiem czemu tak się działo. A dziś tkwię tu i mam w sercu smutek, żal, że jej się nie udało. Proponowałam jej zbiegnięcie tam do niej. Ale chyba obie czujemy, że to nie to. No bo taka prawda- przypominam sobie o niej, gdy jest jej źle, i teraz jak ta kwoka na rynku pójdę tam i będę wypytywała o wszystko. Musiałabym być jej bardzo bliska. Nie jest to jej zbyt potrzebne, ma lepszych ludzi, którym bardziej ufa, którzy pewnie bardziej ją rozumieją. Ja wszystko wiem, rozumiem. Ale trochę smutno nadal mi jest. Może po takiej przyjaźni, której nigdy nie było, a była np. pomiędzy Olywią a Marcelą. W sumie też mieszkają w tym samym budynku i tak dalej. Ale różnica chyba polega na tym, że one nie mają nikogo innego prócz siebie, a ja raczej nie wygram z jej wszystkimi znajomymi/ kolegami/ przyjaciółmi.
Rzeczona I. to moja sąsiadka, 15 lat aktualnie.
Na dziś to koniec, zarówno z blogiem jak i internetem ogólnie. Objawię się tu dopiero w piątek, dobranoc.
A teraz przydałoby się do lekcji zajrzeć, nieruszane od środy xd. Nawet myśleć mi się o tym nie chce.

piątek, 2 listopada 2012

Some memories are beutifull sometimes :))

Hej! :*
Jak tam wam mija wolne? Zadowloeni?
Ja przede wszytkim ciesze się, bo wreszcie mam dużo wolnego czasu. M. in. mogę wreszcie nadrobić moje zaległości książkowe- aktualnie "Ednymion Spring", już dziś przeczytąłam jakieś 100 stron :)) brakowało mi tego.
Ogólnie dzień jest taki dziwny, ale fajny.11 stopnii na podwórku, trzeba się radować (ostatnio były nawet na -). Jeszcze dziś nigdzie nie wychodziłam, miałam gdzieś pójść z Karo, ale nie wyszło. Za to chyba niedługo wyjdę, muszę pomóc tacie w garażu.
No i dziś mój nastrój jest, a właściwie był, bo już mi minęło buntowniczy. Także wziełłam się za rozciagnie, jest nieźle ;). Ale nie będę nic mówić, żeby nie zapeszyć Już wczoraj doszłam do wnoisku, że za dużo ośób wie. Także Już teraz raczej nikt isę nie dowie, no chyba że Monika.
  Jeśli chodzi o plany na dziś, to na 16 przychodzi Monika na nockę. Fajnie, wreszcie trochę pogadamy, może jakieś zdjecia też wpadną?
   Jesli chodzi o tytuł posta, to przeglądałam sobie własnie stare zdjęcia, z Sylwka. Bardzo fajne wspomnienia, spędziłam go u Karoliny (Rzepy). To były piękne czasy.
Dziś porobiłam trochę zdjęć, szczególnie sesję dla mojego Męża :**, ale nie widzę sesnu w zgrywaniu, jak może jeszcze coś później się zrobi. Także zobaczycie go jutro dopiero :))
Oólnie to po książce strasznie chce mi się spać, ale nie ma, muszę być dzielna. Jeszcze pewnie dziś pół nocki przegadamy, ale co tam. Wyśpię się w grobie :D.
Także ja lecę, a dla was mam
kilka zdjęć z Sylwestra. Kisses ;*
 



ściana Karoliny, bluzka ze Spnge Bobem- prezent (Karoliny), okulary także Karoliny.
Właśnie zastanawiam się, kto jest autorem zdjęć okularów, i nie moge sobie przypomnieć. Chociaż myślę, że 1 robiła Kara, 2 ja. Pozdrawiam :))
 

czwartek, 1 listopada 2012

Rap.

I może kiedyś będę musiał wszystko oddać
Los zada pytanie: „Staniesz przy niej czy ją poddasz?”
Jedna z jej lekcji była o wierności
Tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli
Bywam okropny dla niej, często się wściekam
Bywam obojętny, chciałbym tylko ją odwiedzać
Tak od święta, wyjechać jak inni to robią
Nie umiałbym jej zostawić, proszę nie pytaj mnie o nią
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta.

To nie muza, ale daje mi natchnienie
By obserwować wszystkie jej blaski i cienie
I widzieć ją jaka jest, starać się rozumieć
W głosów tłumie czego naprawdę chce i co czuje

to miłość przed którą wielu ostrzegało
jeśli stracisz dla niej głowę, to położysz ją za nią

a to solidarność ludzi przecież zwróciła jej wolność
brudne ulice gdzie codziennie ją spotykasz
tak pijaną i niechlujną
która ciągle się potyka
ciągle z niej dumny nie raz się zastanawiam,jak bywam durny
bo przecież ciągle mnie zostawia
Idealiści mają dziwne motywy
by kochać ją choć z nią czasem los parszywy
i nie ma dla mnie innych miejsc i innej po za nią
nie pytaj znasz ją, budzisz się z nią co rano.
Eldo- Nie pytaj o nią
wybrane (najlepsze) fragmenty
 
Jestem w szoku. Po prostu posłuchałam tej piosenki, i kopara mi opadła do podłogi. dla takich piosenkie warto żyć. Jestem w szoku, że coś takiego powstało, istnieje i dodatkowo jest polskie! Od dziś jestem z tego dumna. Ta piosenka zmieni moje zdnaie o rapie na zawsze- oczywiście o tym mądrym, bez przekleńst, za to z przesłaniem. Polecam posłuchać, ja nadal w szoku.

środa, 31 października 2012

It`s Friday today/ Wiikendzik :D

Cze ! ;**
No to mamy wiikendzik <33. Jej.
Dzień skończył mi się 5 lekcjami, niestety też pracą klasową :c. Ale przeżyjemy. Na szczęście "wypadła" nam muzyka. Moje gardło jet teraz w średniej formie, a nie chciałabym przez nie nie łazić znowu na treningi, w-fy itd.
Specjalnie dla was porobiłam całą masę zdjęć. Wczoraj wybrałąm się z mamą na zakupy- tego mi było trzeba! Obkupiłam się jak mało kto i od razu poprawił mi się humorek. No i jestem mega szczęśliwa- upolowałam saszki (emu). Trochę nerwów i biegania mnie to kosztowało, ale jednka. Opórcz tego do szafy wpadły mi jeszcze dwa sweterki (cieplutkie *.*), czapka, nauszniki. No i 2 zeszyty, naboje do szkoły. +tabletki na gardło. Wybaczcie ze tylko taka notka, wieczorekiem postaram się dodać jakąś normalną- może w końcu będzieice wiedzieli co u mnie słychać. Teraz zmykam na kółko, potem na trening. Bye :*

Wczorajsze- flesz :l


Cieplusie, milusie buutki <33. Kolor- 2 zdjęcie
butki z miejscowego sklepu


*.*, chińczyk



 
Bardzo grube nauszniki, chińczyk
 

Sweterek, Moodo


Sweterek- chińczyk
 

niedziela, 28 października 2012

Boys

Poszłam do kościoła. Oczywiście z moim szczęsciem (zasługa podwójnych godzin? trochę wątpię. Chociaż patrząc na ich ilość- kto wie) spotkałam chłopaków. Z podwórka. JA w zimowej, pogrubiającej mnie kurtce (jee :D), czerwonych nausznikach widocznych z kilometra i niebieskich okularach- jee. Pocieszam się tylko, że przynajmniej nie miałam czapki :D. Powidzieliśmy sobie część i poslziśmy dalej. + ktoś krzyknął żebym uginałakolana- Mateusz albo Sebastian, mają podobne głosy i teksty. Potem wracałąm to widziałam Radka na koszu. Kiwnęłam głową, ale nie jestem pewna czy to zauważył, w kżdym razie gapił się na mnie, jakby mnie nie poznał. Doesn`t metter. Po jakimś czasie spotkałam się także z Moniką. Pogadałyśmy, pooglądałyśmy zdjęcia. A jak ją odprowadzałąm (specjalnie przez miasto), to natknęłyśmy się na Czarka. Może dokładniej: my idziemy, idziemy, i widzę że ona się tak jakoś na przód gapi, mam minę `niesłuchającą mnie`. No to ja dalej gadam ale też tam patrze. I co? I widzę jakiegoś blondyna. I tak mu się przypatruję (Monika też) i on nagle tak profilem odwraca głowę- według mnie po to, zeby posłuchać czy też zobaczyć nas. I ja do Monikii- ty, to nie jest Czarek? Na co ona: "No ja właśnie miałam się spytać czy go znam". I on znowu się tak profilem odwrócił. A ja "Ty to Czarek". Na szczęście zaraz był zakręt w który skeciłysmy, bo Monika zaczęła mnie przekonywać, żebym do niego krzykneła "Cześć Czarek". Nienormalny człowiek. I stwierdziła ona że się boję tych moich kolegów. A ja że tak, oni mnie przerażają i są straszni ;p. Ich się boję, ale Czarek to mnie przeraża. o.o
 Także podsumowując, moje dzisiejsze `szczęście`- czyżby to zależało od podójnych godzin? ale przecież to niemożliwe. CO prawda wczoraj widziałam wszystkie od 13.13-18.18 u Olywii, a później jeszcze w domu 20.20 i 21.21. No i dzis 10.10 i 12.12.
A no i jeszcze potem chciało mi się połazić, to wyszłam po mamę bo u cioci była. I szłam sobie, a przede mną chłopacy. Wszyscy na hura do kaltki Gabrysia. Pomachałam im. Odmachali. W zasadzie to jeden, ale nwm który. Wydaje mi się że Gabryś, ale możliwe też ze Sebastian. Chociaż to zachowanie najbardzije podobne do Kuby. Ale go tam chyba nie było. Zresztą ciemno było, nie rozpoznawałam ich. A jak wracałam to słyszałam głośno mówiącego (;d) Mateusza.
Wiec w jednym dniu widziałąm: Kubę, Mateusza (/), Sebastiana, Gabrysia, zapewne przede mną jeszcze szli Alek i Karol, Radka i Czarka. W jeden dzień tylu, gdzie zwykle w tydzień widzę co najwyżej 2. Wow. Ale dobra. Ok, lecę się myć. Planuję jeszcze później coś wrzucić na fbl. Papa :*

Ech... /snowwing

No hej!
Pozostaje mi tylko westchnąć. Miałam dzisiaj w planie napisać kilka postów, a tu wychodzi ledwo jeden. Ale to przez to, że niedziela była trochę zajęta. Przeważnie się kompletnie nie wyrabiam, ale ta dodatkowa godzinak bardzo mi się przydała i było spoko :).
 A teraz trochę inny temat. Pewnie wiecie, bo na wszystkich blogach i w innych miejscach jest trąbione o tym, że spdł śnieg. No to właśnie też się pochwalę, u mnie od piątku trochę sypie. Wczoraj wieczorem trochę nasypało, a dziś nawet mała warstwa się utrzymała <33. Wczoraj każdy normalny człowek oglądał "Step-up 3", a Dominika sterczała w oknie, w piżamie i fociła nocny śnieg. Ale było warto, bo ujęcia naprawdę fajne. I na nowo odkrywam sój aparat, bo zapomniałam o jego bardzo przydatnych funkcjach, które wczoraj się zastosowało :). Ogólnie wyszło bardzo fajnie. Do tego jeszcze do późna przerabiałąm zdjęcia. Lubię to ^^
 Dziś dzień dość zwykły. Zapewne połowie z was nie będzie się chciało tego czytać, ale jak ktoś jest zainteresowany to proszę :)
Otóż obudziłąm się przed 10. Byłam trochę wnerwiona, bo jak zwykle się nie wyrobie. A tu okazało sie, że zegarek nie przestawiony, i było przed 9!!. To znowu się położyłam. Potem standard- łązienka, kuchnia, i laptop :). Poprzerabiałąm zdjęcia z wczoraj. Trochę tego było, ale dałam radę. Mam już pewien pomysł na zagospodarowanie bloga, ale muszę jeszcze to skonsultować z pewnymi osobami. Powiem tylko tyle, że być może będziecie widzieli moją "ludzką" twórczość, a przynajmniej bachstag-owe kulisy sesji :) taki bonusik :)
W następnym poście będzie trochę więcej szczegółów na temat tego mojego dzisiejszego `szczęścia`. Polecam zobaczyć ;). Zaczarowana





Specjalnie dla was sterczałam tyle czasu w oknie. Liczę na jakąś opinię :DD

sobota, 27 października 2012

U Olywii ;))

No cześć!
Znowu powóciłam do domu, po 6 godzinach w nim nie spędzonych ;).
Właśnie wróciłam od Olywii, szkolnej koleżanki. Ogólnie znów spotkałyśmy się w podobnym gronie jak 2 tygodnie temu u Julki ;). Było bardzo fajnie- gadałyśmy, obżerałyśmy się i oglądałyśmy, oraz wykonywałyśmy jeszcze milion innych czynności. Mieszka ona na małej wsi niedaleko naszego miasta, także wybrałyśmy się też na spacerek. Aktualnie zgrywam zdjęcia, bo trochę ich narobiłam. Wszędzie ostatnio ciągam mojego Gracika kochanego, także foci przybywa- oby tak dalej.
Jeśli chodzi o szczegóły, to byłyśmy ja, Olywia (gospodarz ^^), Kasia, 2 Karoliny, 2 Julki ;)) . Wyjazd udał się super, mimo, że dziś rano jakoś nie miałam ochoty nigdzie jechać. Ale świetnie się bawiłam i trochę rozruszałam, wiec spoko ;)
  Ogólnie to od wczoraj mam straszną ochotę na takie zdjecia jak robiłam kiedyś- chodzi o obróbkę. Dodawałam poprostu na nich cytaty, jakieś opisy. Ostatnio mam na to taką chrapkę, i wczoraj już kilka zrobiłam, dizś zamierzam dokończyć. Noc jeszcze młoda :DD
  Wpis bez żadnego zdjęcia, bardzo pzepraszam, wiem że ostatnio strasznie mało dodaje. Głównie wszystko idzie na fotobloga, a tutaj jakoś tak niekoniecznie. Ale mogę was pocieszyć że po zgraniu zdjęć będę miała dla was kilka, bo zrobiłam małą fajną sesyjkę , jeszcze przed wyjściem , także trochę cierpliwości się opłaci. A teraz dopiero zgrywam, wiec to trochę zamieszania i nie mam jak wstawić.
 
Kocham was, pa :*

niedziela, 21 października 2012

Don`t fight tonight

No czee ! :)
Już dochodzi 15, jak wam mija niedziela?
U mnie nieźle. Ogólnie wstałam ok. 10.40, bo wczoraj do 24 oglądałam i pisałam :D. Obejrzałam jakiś filmik na Pulsie, potem do Kościoła. Bardzo się cieszę, że w końcu sie tam wybrałam, bo już trochę nie byłam. A jednak było mi to potrzebne. Wróciłam w dobrym humorku, po drodze napatrzyłam się na nadchodzacą coraz więkjszymi krokami jesień :). Bardzo fajne doświadczenie.
Potem obiad i wylądowałam na laptopie, tym razem w pokoju rodziców. Tata coś ogląda, a ja sobie piszę- bardzo fajnie ^^ (nie, nie ma tu sarkazmu). Zaraz przyjeżdżają do nas mama z córką- chcą kupić klka książek ode mnie.
Chyba wam nie wspominałam, że wczoraj zrobiłam duży porządek w księgozbiorze. Mam zamiar w końcu też ruszyć sprzedaż książek, które ogłosiłam. To właśnie dziś chyba troche pójdzie, resztę postaram się wystawić na allegro. Może wpadnie trochę kaski, jeszcze nwm na co, ale zapewne się przyda.
Jeszcze trzeba by było się trochę pouczyć, bo szykuje się cięższy tydzień. Dziś wracając z kościoła doszłam do wniosku, że mogłabym chodzić do szkoły, ale zeby nie było tyle tych sprawdzianów i prac domowych. Nie chce mi się uczyć jak cholera, łe :/
 Ogólnie to chciałąbym wyjść potem na jakiś spacerek, pogoda niezła, cieplutko, a już tyle liści pospadało, że fajne zdjęcia by były. Ale jak już mówiłam, nie wiem czy sie wyrobię i czy będę miała z kim.
 A jeszcze powiem, że dziś trochę zaszalałam z fryzurką :). Po prostu wysoki kucyk, tylko trochę na boku środka głowy (tak wiem, precyzyjne stwierdzenie :D). Ale może rozumiecie. Tak mi sie jakoś zachciało. A potem chyba włosy będą sie fajnie kręcić. Ostatnio doszłam do wniosku, ze jak wiekszość dziewczyn ma bzika, że ich włosy nie są wystarcczająco proste, to ja mam tak z kręconymi. Lecę, pa pa :*

sobota, 20 października 2012

Smail bejbi ! :* :)

Cze ! :*
 Jak tam wam sobota mija? U mnie nawet nieźle, szczególnie miły wieczó :)
Siedzę sobie i nadrabiam zaległości w pewnym blogu, którego nie czytąłam już 100 lat. Jest bardzo fajny, ale jakoś nigdy nie miałam czasu, chyba ze niesystematycznie. Teraz zachwycam się notakmi i zdjęciami- bardzo pozytywnie. No i dizęki czytaniu go mam jakąś taką pozytywną inspirację. Wogóle ostatnio zauważyłam że dużo rzeczy mnie inspiruje- bardzo pozytywnie i bardzo fajnie. Także się naładowuję.
  Piszę także z Marcelą. Jest to koleżnaka/siostra mojej koleżanki (tak wiem, Moda na Sukces :D), która także pasjonuje się fotografią. Nigdy nie sądziłam, ze pasja tak może zbliżać ludzi. A jednak :). Bardzo sie z tego powodu cieszę i mma nadzieję że dalej będziemy utrzymywać kontakt oraz że nawiąże więcej takich znajomosci :).
  Ogólnie to musze się wam pochwalić, że w piatek byłam na treningu (^^). A jak wróciłąm i się ważyłam, to spadł mi 1 kg :D. Taka happy byłam. Ogólnie spadły mi 2kg, bo jeszcze wcześniej, jak pojechałąm do Julki i obżerałam się wszystkim możliwym, to właśnie straciłąm kilogram. Spoko ^^. Znaczy wiem, że nie powinnam się cieszyć, bo niby mam odbrą wagę, ale jdenka taka rzecz cieszy ^^.
 Dobra uciekam dalej czytać tego bloga, zaraz jakaś kolacyjka by się przydała, może jakiś film? Chociaż wątpię, bo w TV nic nie ma, a za nagrywania nic się włączać nie chce.
Nie chcem niedzieli!! Kiedy minęła ta sobota? :(
Wasza Domi


Mój środowy kłosik ^^. Wykonała Karolina L.

Alone again..

Jak to cudownie zawsze 'nic nie rozumieć'. Jak to cudownie, kiedy inni nie wpadają na to, ze ty też masz jakieś problemy. Jak to cudwonie, kiedy ciągle ktoś ci udowadnia, że ty nie masz problemów, że to właśnie jamu świat się wali. Jak to cudownie, kiedy coś, w czym pokładamy nadzieję pryska jak bajak mydlana. Jak to cudownie, gdy nie możemy nikomu przyłożyć, nawet kiedy bardzo tego chcemy i potrzebujemy. Jak to cudownie dowiadywać się, że nasze problemy są błahe, życie proste i nie wiadowmo czym się przejmujemy. A tak wogóle, to powinniśmy się wziąśc w garść. Świetny uczucie, nie ma co. Naprawde polecam, świetnie działa na optymizm.

piątek, 19 października 2012

Weekend :D

A tak właściwie to niezupełnie. Został jeszcze angielski i trening ;). Ja tam ten "weekend" mam już od dziś od jakiejś 10. Wszystko przez to, że mieliśmy dziś uroczystą galę wręczenia Nauczycielskich Oscarów, do tego jeszcze jakieś występy.
 Także jest nieźle. Czuję, że powinnam się za siebie wziąść, ale to chyba po skończonej tej fazie, bo teraz to tylko "jedzenie-słodkie- jedzenie" i tak w kółko. Na szczęście jeszcze się trochę kontroluję, nie jest źle ;)
 A u nas dzisiej przygrzało, ja chodziłam tylko w krótkim rękawku, kurtce (rozpiętej) i arafatce.
Większość dnia spędziłąm z Moniką, pogadałyśmy sobie trochę, a później na zapiekanki :D. Mam nadzieję że dziś na treningu spalę . Słodką bułkę, któa prawdopodonie posłuży mi za obiad też.
  Pousuwam kilka starszych notek z fbl- tych ze stylizacjami i zdjęciem z neta. Zamierzam upublicznić trochę moejgo fotobloga, i chcę żeby były tam moje zdjecia i to jakoś wyglądało.
 W ramach brania się za siebie, to chyba zaraz zabiorę isę za ekologiczne jabłko, a później słodką bułkę. Albo na odwrót.
To ja lecę, znowu się nie wyrabiam, bo już prawie 15 a ja mam angola na 16. Łee :/

_____________________________________________________________________________________
Zawsze świeże nowości i dużo swieżych zdjęć na photoblog .

niedziela, 14 października 2012

The End of Sunday Night

Cze ! :)
Jak tam wami mija, a w zasadzie mineła niedziela?  U mnie średnio, ale da się przeżyć xd
 Przede wszystkim w końcu zmobilizowałam sie i ruszyłam jakieś zdjecia na `Photography. Do tego małe obrabianko, które chyba będę kontynuować.
No i popisałam sobie z pewnym osobnikiem ;). Aż chce mi się uśmiechać, fajnie :)
Za bardzo nie mam tu czego napisać. Wiem, ostatnie moje posty pozostawiją wiele do życzenia. Głównie skupiam się na photoblou, sory. Nie obiecuję, że sie poprawię, bo do tego żadnej pewności nie mam, ale na pewno bloga nie usunę. Z usunięciem drugiego też mam problem, bo to jednak pewien sentyment. Takze blog chyba będzie gnił w czeluściach internetu, odkopany za ileś tam lat ^^. Oczywiście chodzi o zielonooki-stardoll, w żandym wypadku o ten :)


 
 

A ja przedstawiam wam moje cudeńko- Nokia Asha 302 ^^. Jakimś cudem udało sie na nim zainstalować gadu, więc jest idealny :). O wyglądzie nie wspomnę ;).
życzę miłego tygodnia i miłych snów :*
(wybaczcie że nie słodkich, ale ja zdecydowanie przedawkowałam słodkość i mnie mdli)