sobota, 15 grudnia 2012

O ironioo..

Więc dziś jest sobota. Nareszcie weekend w domu, możliwość wyspania się- bezcenne!
Niedługo przychodzi Monika i lecimy na miasto, trzeba kupić prezenty. Ze zdjeć niestety, ale chyba nic nie wyjdzie, bo podobno koszmarnie zimno. No cóż :/ Czyli zdjęcia do następnego tygodnia praktycznie, bo jutro na zakupy, potem nauka. Życie :/
  Leżę i nic mi się nie chce. Ani ruszać, ani chodzić, ani leżeć. Na szczęscie niedługo się rozruszam, mam nadzieję.

  Przeglądając sobie besty znalazłam ten oto obrazek. Uważam, że podpis jest naprawdę świetny. Zgadzacie się?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)