piątek, 11 stycznia 2013

Piątek, 11.01.13r.

Jak dobrze jest leżeć w łożeczku. Jest piątek, po 21, a ja już leżę umyta, z mokrymi włosami, co spowodowane jest oczywiście treningiem :). Wycisk i zmęczenie było, ale także uśmiech się pojawił ;) Nie jest źle, mimo tego, że ledwo się trzymam i walczę z opadającymi powiekami.
 Do dziś wystawiane były oceny. Ja jestem tak na rówini- trochę zadowolona, trochę nie. Wiem za to, z czego muszę się trochę bardziej postarać, ale myślę że dam radę. Mam 3x4, co mnie niesamowicie denerwuje, ale jestem pewna że przynajmniej 2 zmienią się w następnym semestrze na 5. Wiem, wiem, powinnam się cieszyć. Ja jednak jestem strasznie ambitna, na szczęście nie tak chorobliwie, jak niektórzy, dlatego taqk to wychodzi. Oczywiście nie to, żebym była niezadowolona- cieszę się bardzo. Szczególnie z tych ocen, których nie byłam pewna albo myślałam, ze będą niższe- choćby ruskiego. Takze nie jest źle, ale ogromnie mnie to zmotywowało do dalszej pracy.
Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że mimo, iż oceny są już wystawione, to w następnym tygodniu mamy ful sprawdzianów, któe idą na nowy semestr. Uważam to za totalną głupotę, bo mózgi już i tak mamy ostro przeciążone, co widzę sama po sobie. Ale trzeba będzie się ten ostatni tydzień zmobilizować i trochę pouczyć.
W kwestii treningów- od poprzednijej środy chodzę na każdy, nawet piątkowy trening. Stwierdziłam, że muszę się w końcu wziąść za siebie. W tym roku nie dostałam się do kardy wojewódzkiej, głównie przez to, że miałam skręconą nogę w czasie większośći zawodów. To na początku trochę mnie zdołowałąo, ale i bardzo zmobilizowało. Jako, że mój wymarozny obóz zimowy w Giżycku odbędzie się beze mnie, to postanowiłam w tym roku pojechać na Bydgoszcz, złoić dupy, i przyjechać z blachą :D. Plan śmiały, ale tak czasami trzeba. W pierwszym tygodniu ferii odbywa sie zgrupowanie kadry juniorów (aktualnie rocznik 98 i starsze), w Jastrzębiej Górze. W drugim tygodniu jest obóz w Giżycku, dla młodzików (roczniki 99 i 2000). Ma to być obóz ogólnorozwojowy, dlatego tak bardzo chciałam pojechać. No ale trudno, jakoś trzeba przeżyć. W pierwszym tygodniu ferii treningów  nie będzie, bo trener jedzie do Jastrzębiej, ale w drugim już będą. No i lajcik :D
Teraz lecę ogarniać internet, bo czasu mało, potem moze jeszcze coś wszamać. Bye :d

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)