sobota, 13 lipca 2013

Sweet home

Wczoraj wróciłam z obozu, co można było zauważyć już na photoblogu (klik). Czas spędziłam naprawdę fajnie i miło, nawiązałam wiele naprawdę fajnych kontaktów. O szczegółach dowiecie się w innym poście, bo wpadam tu z czymś innym. Dzisiejszy dzień spędziłam naprawdę dobrze, głównie dlatego, że miałam w pamięci poprzednie wakacje i stwierdziłam, że w tym roku będzie lepiej. Nie mam zamiaru całego wolnego czasu spędzić przed komputerem i nudząc się. Na śniadanie zjadłam pyszne naleśniki (nie ma to jak powitalne śniadanie :D) i ruszyłyśmy z mamą na miasto. Poszłyśmy do Stokrotki, nakupowałam sobie jogurtów, zwykłych i pitnych oraz 3 gazety. Zdrowe jedzenie przede wszystkim, a że zorganizowałam sobie mały dzień prasowy, to czasopisma bardzo się przydały (Joy, Victor Gimnazjalista, Avanti). Do tego jeszcze sudoku i duża porcja czereśni. W pobliskiej drogerii kupiłam jeszcze dwa lakiery- długo polowany m"mietowy" i chmurkowy, który zachwycił mnie od pierwszego spojrzenia.  Do późnego popołudnia nie wchodziłam na komputer. Mile za to spędzałam czas przy gazetkach. Porobiłam też dużo zdjęć, także w końcu jakaś miła odmiana po planowanych postach. W tygodniu planujemy wyjazd do Olsztyna, więc pisma modowe bardzo się przydały w planowaniu. Teraz też siedzę i mam otwarte strony sklepów, w których na wyprzedażach upolować można fajne ciuchy. Na wyjeździe jakoś nic fajnego mi w oko nie wpadło, chociaż byliśmy w galerii w Kołobrzegu. Za to mam nadzieję, że na Mazurach zakupy wypadną o wiele lepiej :).
Kończąc pragnę wszystkich pozdrowić i życzyć słońca, bo u nas od wczoraj prawie ciągle pada i jest pochmurno. No i mniej komarów :/











2 komentarze:

  1. Narobiłaś mi ochoty na te jogurty :d

    iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)