sobota, 25 lutego 2012

Past is gone.

Hej!
Co tam słychać ?
U mnie fajny dizeń. Najpierw obudizłam się o 8.35 (zwykle tak się budzę w soboty, w niedziele-koło 10) chwile poleżałam i poszłam do łóżka rodziców. Tam przeleżałam i chyba nawet troche pospałam do prawie 10 :). ALe za to jakie miałam sny... chciałabym żeby się spełniły. :)
Nastepnie pisała do mnie Rzepa. Spytała się na którą do mnie może. W międzyczasie wykonałam trzy telefony. Tak wyszło, że na 11.30 miał do mnie przyjść Kacper na angielski a na 14 Rzepa. O 11.30 zadzwonił Kacper pytając, czy może przyjść o 12. Zgodziłam się. Przyszedł o 12.44. Moja mama na niego nakrzyczała, a ja byłam całkiem zadowolona, bo zdążyłam obejrzeć "Atlantydę. Zaginiony ląd". Taka bajka. :)
Potem poczytłąam książkę historyczną, starłam kurze, poszłam po kukurydzę i wyrzuciłam śmieci. Potem na 15.20 (małe przesunięcie) przyszła Rzepka. Przed 15-20 minutami wyszła. Fajnie :)

Tak jak widać dzisiejszy dizeń trochę zwariowan, ale fajny.
+ mam dla was trochę zdjęć, bo wczoraj zgrywałam.
Mimo że śmiegu takiego jak na zdjęciu już od dawna nie ma , to zdjęcie jest fajne :). No i przyszły roztopy. Jest mokro, wietrznie, szaro i ponuro. Chcem wiosny i ciepełka !

Do posłuchania;
Linkin Park- New Divide

pozdrawiam Zaczarowana

2 komentarze:

  1. Miałam nadzieję, że wiosna już przybywa, ale jak na złość spadł dzisiaj śnieg, ale na szczęście już stopniał. : D

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)