czwartek, 5 kwietnia 2012

... :)

Witajcie!
Mam dobry humor, zapewne w wielkiej mierze zawdzięczam go tej pogodzie. Słoneczko grzeje, mimo jeszcze gdzieniegdzie leżącego śniegu po wczorajszej "zamieci" nie ma śladu.
Dzisiaj obudziłam się o 7.49, wstałam 10 minut później. Potem śniadanie, ubieranie itp., i wpadła Rzepka. Posłuchałyśmy, pogadałyśmy i pobawiłyśmy się jej tabletem. A tak nawiasem mówiąc, to wczoraj, kiedy wróciłam do domu po treningu, zastałam na mym łóżku wieżę! Chodzi mi o takie trzy pudła, które wydają różne dźwięki ^^.
Jeszcze później razem z Rzepą poszłyśmy do mojej cioci jakieś leki jej dać, potem z jej tabletem do naprawy. Potem znowu czytałam, zrobiłam sobie coś do jedzenia. A propo, muszę się odchudzać. Oczywiście w praktyce nie ma szans, aby Dominika przestała jeść, ale dziś np. jak chciało mi się jeść to jabłuszko i jadę ogólnie na owockach i warzywkach. Oczywiście 2 posiłki i zwykle kolacja.
Po pójściu Rzepki aż do teraz i jeszcze później łażę w suspensorze hahaha xd. A to przez to, że muszę się przezwyczajać. Jeszcze tylko w szczęce zacząć chodzić, a najlepiej biegać i będzie gites.
 A w następny weekend szykują się zawody- eliminacje do OOM. Mam nadzieję i plan że pojadę- pozostało przekonać mamę. Co prawda miałam trochę przerwy spowodowanej przez chorobę, ale może świeższe nastawienie mi się przyda? Zobaczymy. A dzisiaj jeszcze śmigam na trening, same poomse z dziećmi na jedynce. We wtorek to samo, a w środę już normalny trenio.
To tyle dla was, kisses :*
Zaczarowana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)