wtorek, 23 kwietnia 2013

Muzyka

... czyli trochę o tym co lubię, co toleruję i czego nie cierpię w muzyce.
+ moje zdjęcia ;)


 Muzyka od wieków była, bla, bla, bla. W naszych czasach oprócz samego wymiaru muzyki jakim jest melodia, szczególnym przymiotem muzyki jest treść jaką nosi. Powiedzmy sobie to szczerze- dzisiaj najłatwiej jest się komunikować właśnie przez nią. Mimo, że to dziwne, i nikt nie zwraca na to uwagi to tak jest. Wszystkie nastolatki chcące założyć własne bandy lubią w niej właśnie tę formę przekazu- słowa. Chwytliwe czy nie, zawsze to one niosą najwięcej. Czyli tyle teorii ;)

 A jak jest ze mną? Może zacznijmy od początku, czyli czym jest dla mnie muzyka. Jest bardzo dobrą formą przekazu, umie ukoić i cieprieć razem ze mną, uspokaja, wywołuje łzy. Dopiero od niedanwa, jakiś max. 2 lat, od kiedy to siostra zaczęła mnie wciągać w świat rocka zaczęłam zwracać uwagę na jej słowa. Wiadomo- nam, Polakom, jest dużo ciężej słuchać "mądrych" piosenek, bo o ile nie umiemy tesktu (i tłumaczenia) na pamięć, to rozumiemy co 4 słowo. Jednak teksty piosenek których słucham w necie bądź które przypadną mi do gustu staram się w miarę możliwości sprawdzać. Podziwiam też bardzo osoby, które tą muzykę tworzą. Po pierwsze nuty to dla mnie czarna magia, a po drugie- aby coś wymyslić w tych czasach, co nie będzie przeróbką kogoś innego itp. to naprawdę wielka sztuka.

  Jednak znowu rozpisałam się nie na temat, wybaczcie. A wracając do głównego wątku:
Co lubię w muzyce
Przede wszystkim lubię to, że niektóre piosenki wspaniale motywują, inne dodają otuchy a jeszcze inne przynoszą nadzieję na lepsze jutro. Jeśłi chodzi o gatunki to staram się zbytnio nie ograniczać, a że notorycznie słucham (lub słuchałam, teraz jednak trochę rzadziej to robię, bo nie mam czasu) to mam styczność z wieloma gatunkami. Jednak jakimiś ulubionymi są oczywiście rock (tak poszpanuję :D) z 30 Seconds to Mars, Nickelback, Paramore, Simple Plan i HappySadem (tak, wiem, że to bardziej punk, jednak u mnie raczej pasuje do tej kategorii), trochę popu jak każdy, szczególnie ukochaną Katy Perry, no i Taylor Swift która zaliczana jest do stylu country.


Co toleruję a czego już nie ;)
Włąsciwie toleruję chyba wszystkie gatunki muzyczne. Rozumiem, że nie każdemu musi się to samo podobać. Denerwują mnie tylko pewne postawy "słuchaczy". Prosty przykład- chłopacy z mojej klasy. Oczywiście przechwalają się, że tacy metalowcy i metalu słuchają i to jest naprawdę denerwujące, szczególnie że znam kilka prawdziwych i zamiłownaych słuchaczy metalu. Jednym z nich jest moja siostra, którą serdecznie pozdrawiam :D. Z tego powodu po prostu wiem, że takie osoby nie chwalą się tak bardzo swoją muzyką, widzę jak się zachowują i nie różnią się praktycznie niczym (w zachowaniu) od słuchaczy innej muzyki. No i ostatnia rzecz irytująca mnie pod względem muzyki i jej słuchaczy- dresus pospolitus znany także jako dres pospolity. Po czym można osobnika rozpoznać? Oczywiście tytułowy dres noszony zawsze i wszędzie, często wystepuje kiwanie się na boki podczas chodzenia, młode dresy chcące pokazać jakie są cool często puszczają muzykę z telefonów. Żeby to jeszcze chociaż dobry rap. Ale nie, to jest jakieś przekleństwo na przekleństwie, które obraża wszystkich i wszystko. Sama jakiś czas temu także zanurzyłam się w świat tej muzyki z czytej ciekawości. Oczywiście nie uważam siebie za miłośniczke rapu, ale kilku kawałków posłuchałam i nie je to najgorsze ;). Udało mi się trafić wielokrotnie na mądre i głębokie kawałki, a nie przekleństow na przekleńswie i nienawiść do policji. Oczywiście rozumiem, ta muzyka powstała na ulicach i przekleństwa są rzeczą dla niej naturalną, no ale jeśli cały kawałek ma sens, to można to bezproblemowo znieść.


Czego w muzyce nie cierpię
Oprócz kilku przykładów wyżej napisanych, które powodują duży skok ciśnienia, są jeszcze rzeczy, którcyh absolutnie w muzyce nie cierpię.
1. Monotematyki wszystkich piosenke- miłość, zerwanie, żal, itd. Obcjonalnie w drugiej grupie jest jeszcze schemat impreza, panienki, upijmy się itd. Uważam, że oczywiscie, piosenki powinny służyć do wyrażania siebie i swoich poglądów, ALE w rozsądnej dawce. Ludzie! Przecież już chyba każdy doskonale wie, jak smakuje ból rozstania i dobra impreza i to bynajmniej nie z życia. To już jest naprawdę denerwujace. Za to mało jest piosenek o innych wartościach niż "love forever". Moż♥ także lubię za to właśnie rock. Jeśli nawet o miłości jest, to jest tam także dobra muzyka przy której całą tą love da się znieść, a dodoatkowo nigdy do końca niewiadomo o co dokładnie chodzi (przynajmniej w utworach niektórych zespołów, np. Marsów). Nie cierpię też w muzyce tego, że często młodym lub dopiero zaczynającym kariere "idolom" do głowy uderza sodówka. Jest to naprawdę irytujące, bo znaczy, że ta osoba, która tak "kocha swoich fanów" naprawdę ma ich w głębokim poważaniu i myśli tylko i wyłącznie o sobie. Kult jednostki to także rosnący problem, przynajmniej według mnie. Sama jestem nastolatką i rozumiem, że ludzie w moim wieku szukają sobie idoli i wzorów do naśladowania. Ale znane są przypadki, jak niektóre fanki cięły się dla swojego idola, żeby udowodnić jak bardzo im na nim zależy/ jak strasznie się o niego martwią. I to jest rzecz która naprawdę mnie denerwuje.


Gdzie wynajduję muzykę która mi się podoba
Na koniec jeszcze jedna informacja, a mianowicie moje źródła czerpania wiadomości muzycznych itd. Tak jak już wcześniej mówiłam o jakiś nowych utworach/ hitach i tym podobnych dowiaduję się przede wszystkim z radia. Jeśli chodzi którego to nie wiem czy mogę podać, bo jeszcze będzie że je reklamuję ;). To taki żart, a tak naprawdę moje radio to oczywiście Radio Zet, którego słucham od małego ;). Ostatnio jednak nie pasował mi repertuar i przełączyłam się na RMF, ale to tylko na jakiś czas, i tak zawsze będę za Zetką ;). Kolejnym punktem mojej muzycznej informacji jest telewizja, a głównie programy Viva oraz 4funTV. Ostatnio to z tego źródła korzystam naczęsciej. No i oczywiście pozostaje poczta pantoflowa, czyli informacje z klasy, facebooka i innych stron internetowych.
To już koniec, mam nadzieję że was nie zanudziłam, ale obiecałam się zrehabilitować, więc zdecydowałam się na porządną notkę. Dodatkowo pomysł czy też inspiracja przyszedł/przyszła nagle, więc natychmistowo wzięłam się do roboty ;)
Na koniec jeszcze kilka kawałków które mogę polecić:

W następnych notkach jeśli tylko bedziecie chcieli mogę wam podać kolejne kilka nutek, piszcie!
 
WSZYTKIE zdjęcia są wykonane przeze mnie i są MOJĄ WŁASNOŚCIĄ!!
Kopiując bez pozwolenia kradniesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)