sobota, 15 października 2011

Łzy spływają po twarzy,wyjde na deszcz, może nikt nie zauważy...

No i diupa. Chyba nie jadę na zawody. Holender!

Dziś uczyłam Kacpra. W praktyce wychodziłam z siebie i stawałam obok, a on miał mnie w nosie. Grrr...
A tak wogóle to obudziłąm isę dziś o 8.20. Ja nie wiem , co się tak rozlegulowałam hahah ;D.

No i jestem z siebie dumna. Wczoraj udało mi się wszystko co zaplanowałam zrobić ;D. Jeszcze wczoraj poszłam na poszukiwanie kozaków. Znalazłam. Nie było się bez kłótni, ale ciii. Kozaki są, książki oddałam i wypożyczałam. Nawet bez Pameli znalazłam jakieś fajne. No i wczoraj udało mi się wgrać zdjęcia na nk. Chyba 14 ;). Tak ze może być.
Dziś i wczoraj jakoś często widze podwójne godziny. Przypadek? hm...
To na razie tyle. Papuńka ;*

Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozśmieszyć ,kiedy wcale nie mam ochoty się uśmiechać :)
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)