piątek, 16 sierpnia 2013

Inaczej niż zwykle- "Dogrywka"

Tytuł: Dogrywka
Tytuł oryginalny" Break Point
Autor: Rosie Rushton
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 184
Moja ocena: 10/10

Jak to jest być najlepszą? Mieć masę medali, jeszcze więcej sukcesów? Być rozchwytywaną przez fundujących stypendium trenerów i dziennikarzy? Fajnie prawda? A może ... niekoniecznie?
Emily wydaje się być stworzona do gry w tenisa. Wychodzi jej to lepiej niż wszystkim innym, na swoim koncie ma już wiele wygranych meczów. Jednym słowem można by jej zazdrościć. Jednak czy treningi rano i wieczorem, ewentualnie także w południe, dawanie z siebie więcej niż wszystkiego dzień w dzień to na pewno spełnienie jej marzeń? No właśnie, niekoniecznie. Jednak ciężko jest powiedzieć 'nie', kiedy wszyscy wokół ci gratulują, a większa połowa także zazdrości. Jednak dzięki pewnemu wywiadowi, który nie dochodzi do skutku, pewnej imprezie i pewnemu dziennikarzowi można się przemóc i powiedzieć, czego tak naprawdę się chce. Zmusi to do refleksji nie tylko samą dziewczynę, ale także jej mamę i babcie. Czy historie z czasów wojny mogą pomóc w podjęciu decyzji i czy aby na pewno lepiej jest iść za głosem serca- tego dowiecie się czytając Dogrywkę. 
Główna postać jest tu bardzo wyrazista. Nie dość, że jest świetną sportsmenką, to jest niesamowicie szczera. Jest zupełnie inna od tych standardowych postaci nastolatek, z jakimi miałam do czynienia w innych książkach. Wie, czego chce, potrafi podjąć decyzję, choć równocześnie pozostaje szczera i serdeczna. Muszę przyznać, że postać stworzona jest naprawdę dobrze, "trójwymiarowo", przez co mamy wrażenie, że istnieje naprawdę i mieszka niedaleko nas. Ma normalne uczucia ale wie, jak je trzymać na wodzy, co jak dla mnie daje jej dużego plusa. 
Mogłoby się wydawać że Dogrywka to zwykła młodzieżówka. Standardowa fabuła, bohaterowie i nudny wątek miłosny. Ale wcale tak nie jest! Przyznam się, że gdy zobaczyłam ją na wyprzedaży też tak pomyślałam. Odwlekałam nawet jej czytanie, bo nie zachęcała. Jednak kiedy po nią sięgnęłam było całkiem inaczej. Książka wciąga naprawdę mocno, przedstawione tam historie są tak fascynujące, że nie mogłam się oderwać. Dodatkowym plusem są trzy wyraziste postacie, z których każda opowiada swoją historię. Są one tak prawdopodobne, że ja miałam już łzy w oczach :). 
Podsumowując- wbrew pozorom nie jest to zwykła młodzieżówka. Świetnie wykreowane postacie i ich historie są bardzo wiarygodne, a wątek romantyczny jest tak umiejętnie wpisany, że nie trudno go zauważyć aż do końcówki książki. Za fabułę i chwile wzruszeń- 10/10

P.S. dziś coś innego niż zwykle. Życzę miłej lektury, a ja zaraz zabieram się za zdjęcia z Tunezji ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)