sobota, 1 czerwca 2013

Mój Dzień Dziecka

Wybaczcie, że piszę tak późno, ale dzisiejszy dzień był zapełniony różnymi atrakcjami, więc dopiero o 19 weszłam na komputer.

  Zaczynając od początku- chciałbym złożyć najserdeczniejsze życzenia wszystkim dziciakom- dużym i małym, życzyć szczęścia, wyrozumiałych rodziców i spełnienia marzeń. Tego ostatniego ostatnio wszystkim życzę ...   Mam nadzieję, że Wasze dzisiejsze święto wypadło fajnie i miło spędziliście ten dzień. Ja obudziłam się bardzo późno. Zostałam powitana prezentem, choć wtedy jeszcze nie mogłam otworzyć oczu ;). Potem przyszła siostra, trochę posiedziałyśmy. No i mama wezwała mnie do Chińczyka. Od dość dawna poluję/ poszukuję spódnicy maxi i dziś właśnie w tej sprawie udałam się do sklepu. Spędziłyśmy tam we 3 dużo czasu, bo oczywiście nie mogłam się zdecydować. Jednak stanęło na różowej, która jest naprawdę śliczna. Już druga moja różowa spódnica- o co chodzi? W sumie nie narzekam, bo jest bardzo dziewczęca i śliczna, a w różach zbyt często  nie chodzę, więc jakaś odmiana się przyda.

Także sporo czasu spędziłam na balkonie. Teoretycznie się opalałam i czytałam gazetę. Ale w końcu musiałam zejść, bo taka patelnia to zdecydowanie nie moje klimaty, już miałam dosyć tego całego słońca i ciepła. Potem starałam się trochę pouczyć na poniedziałkowy sprawdzian z historii. No i przyszedł facet od remontu, więc nie miałam jak się ruszyć z domu. Za to o 17 wyszłyśmy z Karo i przechodziłyśmy chyba z 2 razy miasto, dosłownie. Gdzie my nie byłyśmy ! Ogólnie spędziłyśmy razem dużo cudownego czasu, naprawdę miła odmiana. Nie było gadania na nudne codzienne tematy, tylko na te trudniejsze, znowu oddawałayśmy się naszemu ulubionemu zajęciu itd. Te 2 h spędzone z nią były czymś naprawdę wyjątkowym ;). Dodam jeszcze, że cały ten czas przechodziłam w dość krótkiej spódnicy (też różowej!). Czułam się trochę dziwnie, ale pierwsze koty za płoty! No i zważywszy na dzisiejszą pogodę to był naprawdę dobry pomysł. Co prawda co jakiś czas padało, ale mnie dziś deszcz nie złapał ;).

Czyli właściwie dzień dzisiejszy można zaliczyć do naprawdę udanych, chociaż na stopach mam odciski, a po schodach wchodzę z ogromnym bólem, tak mam zmęczone nogi. Ogólnie do wszystkiego dochodzi jeszcze fakt, że od poniedziałku zaczyna się nam remont i moi rodzice już dziś zaczęli sprzątać, więc poganiałam po schodach kilka kursów, ogólnie dość pusto w domu xd.
mam nadzieję że jeszcze dzisiaj uda mi się zrobić podsumowanie miesiąca ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)