środa, 29 maja 2013

29/05/13

       Jak to miło już po 21 być w łóżeczku, w piżamie, umytą, ze schnącą głową. Niby zwykła rzecz, ale mi nie zdarza się często, zwykle myję się na ostatni gwizdek i chwilę potem ląduję w łóźku. Dzisiaj tak nie było i jestem bardzo zadowolona, miła odmiana ♥.
 Dzień jak najbardziej można zaliczyć do udanych. Mimo lekcji w szkole dziś jest jeden z luźniejszych dni, 2 w-fy i religia, więc nie było tak źle. Zostałam jeszcze na 7 godzinie na kółku matematycznym. Drugie już zajęcie i znowu zastanawiałam się co tam robię. Tym razem jednak Oliwia siedziała ze mną więc było trochę raźniej. Została mi jeszcze praca domowa z kółka i najchętniej zrobiłabym ją teraz, ale muszę tu trochę nadgonić. Potem o 17 spotkałam się z K. Pochodziłyśmy po mieście, chciałyśmy pójść do chłopaków na Orlik, ale jak zwykle nie mogłyśmy ich znaleźć, potem spotkałyśmy Karolę T. i Artura, więc już chodziliśmy we 4 ;). Pograłyśmy w badmingtona, poszliśmy znowu na Orlika. Co prawda trochę się z K. pokłóciłyśmy, jednak myślę, że zbyt długo to nie potrwa. Najwyżej do jutra. Potem Artur z Karoliną podprowadzili mnie do domu. No i muszę powiedzieć, że jak rzuciłam się na łóżko, to myślałam, że nogi mi odpadną ! Tak naprawdę to trochę kilometrów dzisieja narobiliśmy wszyscy, do tego na w-fie zlaiczenia gibkości i brzuszków. Co prawda nie mam z tym problemu, przeciwnie, należą do jednych z moich ulubionych ćwiczeń, jednak to pewnie mały wpływ na to miało. Jednak teraz już jest lepiej, na szczęście.
   Jutro Boże Ciało więc postaram się wziąść udział w procesji, zapewne z moją siostrą. Rok temu skończyło się to sesją, teraz też byłoby fajnie pofocić coś na świeżym powietrzu mowym aparatem. No ale zobaczymy jak to wyjdzie ;). Mam nadzieję, że pogoda jutro dopisze, bo jakoś w zwyczaju, przynajmniej dla mnie jest ubranie się na procesję bardziej odśiwętnie, tzn. z sukienkę. Idealna będzie jedna z nowych sukienek, na ramiączkach, którą kupiłam podczas zakupów w Olsztynie. Do tego (jeśli będzie chłodniej) szary kardigan i nowe sandały. I look volie ;)

Powyżej dołączam zdjęcie takowej sukienki, bo nie zamieszczałam wcześniej, a warto się pochwalić.
sukienka- H&M
 
To tyle ode mnie, chyba zajmę się trochę zdjeciami. Niestety, ale w tym tygodniu (jak narazie) żandych nowości nie przybyło, bo nawet nie miałam na to czasu. Na lustrzance jest jedno zdjecie i to z dzisiaj. Także znowu się trochę pobawię tymi starszymi, może coś fajnego wyjdzie. No i 4 dni wolnego, więc teoretycznie będę miała w końcu czas na zmienienie wyglądu bloga. Dlaczego teoretycznie? Bo od piątku chyba zacznie się u nas remont, także z czwartku na piątek nocuję u siostry. Jeszcze pozostaje mi was zaprosić na zmienionego photobloga, która jest wreszcie taki, jaki mi się wymarzył. LINK
No i oczywiście miesiąc się kończy więc już niedługo jakiś mix of zdjęć ;)
A w głowie cały czas szumi pomysł na tego bloga ...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)