niedziela, 22 grudnia 2013

Coraz bliżej święta ...

Witajcie kochani!
Przepraszam, że wpadam tak późno, ale jak wiecie- czas przedświąteczny to istne urwanie głowy!
Dzisiejszy dzień jednak minął mi bardzo przyjemnie. Jak miło jest poleniuchować w łóżku i wiedzieć, że nie czeka cała góra pracy domowej (albo przynajmniej jest ona w dalekiej perspektywie ...), że na pewno z wszystkim się wyrobisz, że dzień należy do ciebie i że na wszystko masz czas. Trochę posprzątałam, jednak ta kwestia nie jest jeszcze 100% dokończona, prawdopodobnie jutro wezmę się za dokańczanie wszystkiego. Mam też zamiar zrobić małe internetowe porządki, ale nie jest to nic dotyczące bloga, więc spokojnie ;). Dziś sporo przedpołudnia spędziłam z mamą na mieście, latając po sklepach. Ruch w centrum jest na prawdę duży, mimo, że mieszkam w małym mieście. Jednak miałam wrażenie, że dosłownie wszyscy nagle wybrali się na zakupy i to jeszcze wszyscy w samochodach. Widziałam też dziś na placu przed ratuszem jarmark świąteczny, aczkolwiek nie miałam okazji zajść. Byłam też w sklepie, o którym wczoraj wam wspominałam, jednak nie znalazłam nic dla siebie. Biorąc pod uwagę czas, jaki spędziłyśmy w mieście, to zakupy są raczej spore, ale jestem z nich mega zadowolona! Udało mi się kupić idealną spódnicę szytą z koła (rozkloszowaną), w kolorze czarnym, która była moim marzeniem od chwili, gdy tylko zobaczyłam pierwszy taki model. Można to uznać za prezent dla siebie, w sumie nie drogi, ale jaki trafiony! ;). Do tego w końcu rozejrzałam się za kalendarzem szkolnym i udało mi się go kupić, dokładnie taki jak chciałam- kwadratowy, z dużą ilością miejsc na notatki każdego dnia, jednak taki, aby tydzień był na dwóch kartkach i bez rozpisania na godziny. Mam nadzieję, że jutro uda mi się cyknąć parę zdjęć, to z pewnością podzielę się z wami nowościami ;).
 Gdy wróciłam z miasta to praktycznie cały pozostały czas spędziłam przed komputerem i szczzerze mówiąc czuję się zmęczona.
 Za to strasznie nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia, bo zapowiada się naprawdę genialnie! Z rana mycie głowy, potem kościół z Karoliną, a potem zdjęcia w piwnicy z siostrą ... Nie mogę się już doczekać i mam nadzieję, że wszystko wypali ;). Życzę wam dobrej nocy i cieplutkich snów, bo ja jakoś ciągle nie mogę się dogrzać ...

1 komentarz:

  1. Też mam dzisiaj taki dzień leniuchowania, a jutro dokończę wszystko na spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)