sobota, 2 lutego 2013

2.02.13r.

Wybaczcie że piszę tu tak mało konkretnie i zwięźle, ale nie mam zdjeć na fbl., poza tym on znwou odmiawia współpracy.
  Dziś wpadł mały shopping, z któego jestem zadowolona :). W końcu jakieś nowości zawitały do mojej szafy, w końcu w jakiś innych kolorach (standard bluzek to biel lub szarość, do zażygania). Jutro pojawi się szczegółowa notka ze zdjęciami.
Ja tym czasem na nowo poczułam mięte do książek. Ostatnio mało czytałam, w ferie bardzo mało, praktycznie tylko do skzoły. Zaczynałam już myśleć, że chyba straciłam do tego chęć, a tu niespodzianka. Otóż wciagnęłam się w książkę porzyczoną od koleżanki, Szeptem. Tak mnie pochłopnęła, że dziś zaczęłam i jestem na 237 ;) Czyli wracam do formy- tak, dla mnie takie tempo jest jak najbardziej normalne.
 Na komputer planowałam dziś wogóle nie wchodzić, mam już go dość, mój humor zwykle po nim spada. Jednak trzeba było wszystko przejrzeć, wiec jestem. Jako, że na tą chwilę nic do dodania nie mam, to zmykam dalej czytać książkę. <3  Obiecuję jutro jakąś ciekawszą i normalniejszą notkę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)