czwartek, 3 maja 2012

Witajcie!
Właśnie wróciłam ze Stegny. Całodniowy wypad bardzo udany, mimo że krótki. Wyjechaliśmy trochę po 10, n a miejscu byliśmy jakoś po 15. Po drodze zaliczyliśmy MacDonald`sa oczywiście, a w drodze powrotnej drugi raz haha ;d. Ogólnie było trochę zimno na plaży, ale to przez wiatr. Piasek był za to miękki jak aksamit. No i sa fajne zdjęcia, bo wczoraj myłam głowę. Tylko że dzięki "wietrzykowi" moje włosy były wywijane na każdą stronę, więc połowa zdjęć jest do kitu, ale to nic. Doszłam też do wniosku, że moje włosy dzięki morskiemu klimatowi nabywają tysiąca "wicherków", ale też kręcą się jeszcze bardziej. Chociaż teraz oprócz przeklętych "wichrów" to jest nawet nieźle.
 Większość podróży spędziłam w swoim świecie z zamkniętymi oczami. Miałam bardzo fajne sny, ale lepiej ich tu nie będę zdradzać. Wszystko przez Wiktorię, z którą wczoraj pisałam. No ale to już inna historia xd.
To chyba tyle mam wam do napisania. Zdjęć ze Stegny nie dodaję, ponieważ sa jeszcze nie przegrane. To tyle, bye ;*
A tutaj publikuję mojego ślicznego warkocza. Oczywiście, chciałabym żeby tak wyglądał, ale oczywiście ta przytrzymana część sikę zawijała.

2 komentarze:

  1. Ooo! Widzę, że w końcu reaktywowałaś tego swojego bloga :) Kiedyś często jeździłam do Stegny - fantastycznie tam jest :) 5 godzin tylko? To gdzie Ty mieszkasz? Jeśli można wiedzieć, oczywiście :) Taki artystyczny nieład na głowie jest bardzo fajny. Ależ długi warkocz ;P Chyba mamy taką samą długość włosów. Hm... obgryzasz paznokcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkam na Mazurach niedaleko Mrągowa. Warkocz tylko wydaje się długi, bo moje włosy zaraz spowrotem się zwijają (nie ma to jak kręcone pukle ;p). Nie nie obgryzam, było to po zawodach, kiedy trener obcinał nam na walki paznokcie ;p (szczegóły http://my-dreams-my-words.blogspot.com/2012/04/14-1504-oom-odz.html )

      Usuń

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)