wtorek, 29 maja 2012

Od autorki

Ludzkie namiętności stanowią nielada zagadkę (...). ci, którymi zawładnęła namiętność, nie potrafią jej wytłumaczyć, a ci, którzy czegoś takiego nigdy nie zaznali, nie potrafią jej pojąć. Bywają ludzie, którzy ryzykuąa życie, aby zdobyć górski szczyt. Nikt, nawet oni sami , nie umiałby naprawę wyjaśnić, dlaczego to robią. Inni doprowadzają się do ruiny, aby pozyskać serce określonej osoby, która nie chce o nich słyszeć. (...) A niekiedy ktoś nie zaznaje spokoju dopóty, dopóty nie obejmie władzy. Krótko mówiąc, tyle jest różnych namiętności, ilu jest różnych ludzi.   /fragment książki "Niekończąca się historia" Tłumaczenie: Sławomir Błaut
Dla mnie taką namiętnością są książki. Dlatego mam dla wszystkich obserwatorów i czytelników bloga ważne ogłoszenie: otóż postanowiłam, że odtąd będzie to blog z recenzjami książek. 
 Zaskoczeni? Ja także wiele razy musiałam to przemyśleć. Już tłumaczę, dlaczego jednak zdecydowałam tak, a nie inaczej. Otóż po pierwsze czytam dużo książek, a w życiu moi znajomi nie pałają do nich taka miłością i nie mam komu o tym opowiadać. Po drugie stwierdziłam, że prowadzenie tego bloga (o życiu) nie ma większego sensu. M. in. dlatego, że ja mam 1000 myśli na minutę i jest mi je ciężko formułować, do tego dochodzi fakt, że w internecie może bloga przeczytać każdy. Oczywiście takie było jego pierwotne założenie. Kręcę? Okej, postaram się jaśniej. Po prostu wielu moich znajomych wie o tym blogu. A chciałam, aby był to blog, na który wchodziłyby osoby z internetu, nie znające mnie. A tak mam trochę wyrzutów sumienia i boję się, co kto sobie pomyśli. A przecież podstawową zasadą prowadzenia pamiętnika jest szczerość wobec siebie. Nie mogę być szczera wiedząc, że przeczyta to masa ludzi. Po za tym, jak sami zauważyliście, coraz rzadziej zamieszczałam tu posty. Nie chcem by się to dłużej ciągnęło, bo brak weny działał mi na nerwy. A że czytam praktycznie przez cały czas, to posty będą regularne.
Z tym wyjaśnieniem was zostawiam i mam nadzieje, że jeszcze tu kiedyś zajrzycie. A sobie życzę wytrwałości. 
Zaczarowana

Edit:
 Może źle to ujęłam. Nie będzie to blog tylko i wyłącznie o książkach. Recenzje będą tylko przeważającą częścią, ale na pewno pojawią się też i inne ciekawe rzeczy. Trochę muzyki, może jakieś malutkie wtrącenia z mojej strony no i fotki rzecz jasna :). Także nie załamujcie się, Zaczarowana nie odchodzi i nie przerzuca się tylko na książki. To tyle, kisses :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)