piątek, 21 lutego 2014

Mix z tygodnia

Uwielbiam uwieczniać zarówno ciekawe jak i te 'zwykłe' chwile, które przeżywam. Zwykle nie mam pod ręką aparatu, a telefon najczęściej tak, więc to właśnie nim powstają takie miksy- może są słabej jakości, ale jednocześnie są prawdziwym udokumentowaniem kawałków mojego życia, za co bardzo je cenię. Sama bardzo lubię oglądać zdjęcia innych i w pewnym sensie podpatrywać ich życie od kuchni :). W dzisiejszym poście chciałabym przybliżyć wam trochę moją codzienną rzeczywistość właśnie za pomocą zdjęć.
 18 lutego
#tak #fajnie #skończyć #lekcje #o #21 #super #teraz #MasterChef #czas #się #zrelaksować #wkońcu

 
 19 lutego
 #pamiątka #po #wczoraj #seans #MasterChef #dzisiaj #powtórka #6z #matmy #w #sumie #sięniedziwię #skromność #spoko

20 lutego
 
#czas #na #naukę #rosyjski #słówka #dam #radę

 #nareszcie #focenie #missed #it #szczęśliwa #bo ciepło #bo piątek #bo geografia #bo weekend #bo poczułam wiosnę #po_prostu_pozytywnie

Słowo wstępu może troszeczkę przydługie ;). Jak widać mam swój własny prywatny instagram w telefonie i jakoś na razie takie mój mi wystarczy ;). Cały tydzień był bardzo ciężki jak dla mnie, masa nauki i to tak, że codziennie uczyłam się czegoś na następny dzień, wiedząc, że sporo zostało mi na później, ale musiałam jednak wiedzieć to wszystko na kolejny dzień -,-. Ale przetrwałam, w sumie funkcjonowałam jak robot i po prostu padałam o 22 tak, że nie miałam problemu ze snem przez cały tydzień co jest dość dziwne dla mnie, ale po prostu byłam wykończona i to codziennie!
Mam nadzieję że mieliście lżejszy weekend, a jeśli nie to pocieszcie się, że już weekend! Życzę wam więc miłego odpoczynku i dobrej nocy, D. ;)

A jako że mam wolny weekend to jutro porobię zdjęcia i pokażę wam perełki z second-handów,  które ostatnio zagościły w mojej szafie ;)

niedziela, 16 lutego 2014

O weekendzie

Witajcie!
Jak wam mija weekend? Wybaczcie, że tak długo nie pisałam. Miałam zamiar, sporo do napisania i pomysły na notki, ale jakoś pisanie zaczęło mnie odpychać. Zresztą cały ten internetowy świat. Wolę być biernym użytkownikiem, patrzeć na innych i pogłębiać swoje wyrzuty sumienia, że nic nie robię. Tak, wiem, wspaniałe.
Piątek czy też walentynki minęły mi całkiem spoko. W sumie dla mnie ten dzień nie różni się za bardzo od innych ;). Rano obudziła mnie mama i wręczyła czekoladowe serduszko, co było takie słodkie i miałam dobry humor przez cały dzień ;). Potem dla uczczenia tego dnia i poprawienia sobie humoru (bo przecież w życiu nie zawsze jest po naszej myśli) zjadłyśmy prawie całą czekoladę Oreo ;). Jakoś nieprzerwanie ten dzień wiąże się dla mnie z kolorem czerwonym, masą serc wszędzie oraz słodyczami, a zwłaszcza czekoladą. Też tak macie? ;)
 Sobota była dla mnie za to dość pracowita. Przede wszystkim pobudka o 6 rano w weekend nie jest najlepszą rzeczą na świecie. Ale trzeba się trochę poświęcić kiedy sytuacja tego wymaga. Razem z innymi osobami zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy do Olsztyna na wojewódzki konkurs z polskiego. Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona, no ale trudno. Po tym wybraliśmy się na szybki obiad do Maca i w drogę powrotną. Przez resztę dnia nie miałam głowy do nauki i zrobiłam sobie wolne, oglądając seriale i robiąc różne inne bardzo pożyteczne rzeczy ;).
   No i niedziela, która dla mnie w zasadzie jest jak sobota. Obudziłam się wcześnie i to z okropnym bólem głowy, ranek spędziłam na oglądaniu serialu, a później wzięłam się za naukę. Warto dodać że dziś w ręce wpadł mi aparat i muszę przyznać, że strasznie mi tego brakowało- może w równym stopniu jak takiego prostego pisania do was i opowiadania co u mnie ;). Póki co były to prawie same autoportrety i coś o tematyce walentynkowej, co nie wyszło tak genialnie jak chciałam, ale liczą się chęci. Ostatnio kompletnie zgubiłam gdzieś motywację i energię i sięgnięcie do szafki po aparat i zrobienie jakiś zdjęć jest stanowczo ponad moje siły. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest, ale mam nadzieję, że szybko się to skończy.
  Mam nadzieję że was nie zanudziłam, ale chyba powoli wracam do blogowo żywych i chciałam, abyście wiedzieli co u mnie ;). Swoją drogą zapomniałam już jak fajne jest to uczucie opowiadania komuś o swoim życiu, nawet w wielkim skrócie i o samych nieważnych rzeczach. Dla mnie to bardzo dużo i dziękuję, że ze mną jesteście. Może teraz częściej będą się pojawiały takie wpisy?
A na zakończenie dołączam jakieś fotki z tygodnia (?) których nie miałam okazji jeszcze pokazać. Miłego oglądania!



Na zdjęciach- piękny wiersz oraz koktajl owocowy z kiwi i banana- pychotka !
Życzę wam dobrej nocy i udanego tygodnia, a sama idę jeszcze powtórzyć lekcje na jutro. Dobranoc! :*

niedziela, 9 lutego 2014

Mix of January/ Miks zdjęć ze stycznia

Kolejny miesiąc minął, a ja się trochę zagapiłam ;). Lenistwo było spowodowane głównie feriami, ale już dziś mija ich ostatni dzień, więc szybko nadrabiam braki- póki jeszcze mogę.


1. ukochany goździk, 2. herbata do nauki, 3. pewnie nie kojarzycie co to jest, ale jest to klisza do aparatu analogowego ;), 4. Nowy Rok! ;), 5. nowości i nowe pomysły, 6. włosy przed ścięciem, 7. ostatnia praca klasowa przed feriami- rosyjski (trzeba dać z siebie wszystko! Do tego świetna motywacja w postaci świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy, mniam ), 8. najlepsza na świecie Trylogia czasu, 9. nowości ubraniowe ;), 10. niespodziewany Londyn z dostawą do domu klik, 11. ostatnie powtarzanie- najtrudniejsze słówka, 12 i 13- fotograficzna wycieczka do Bydgoszczy, 14. #tyramisu, 15. ćwiczymy!,16. nowy pomysł, 17. odkrycie klik, 18. najpiękniejsza i najbardziej miękka pościel na świecie <3, 19. z wizytą do dziadków, 20. relaks, czasopismo i mleko, 21. #me #straighthair, 22. Chałwa i wrzosy, czyli piękne połączenie ;), 23 i 24- nauka, nauka, nauka, 25. sick.

sobota, 1 lutego 2014

S.O.S dla ust

Pielęgnacja to podstawowy warunek utrzymania w dobrym stanie wszystkiego- dotyczy to także naszego ciała. O skórę warto zadbać szczególnie zimą, gdy jest atakowana przez minusowe temperatury a potem nadmiernie przesuszana przez ogrzewanie kaloryferami. W tym roku moja skóra jest wyjątkowo wrażliwa na spadki temperatur, a ja staram się jej pomóc jak mogę. Czytając któryś z numerów "Olivi" natknęłam się na dwa bardzo fajne, łatwe i proste przepisy na wygładzający peeling i odżywczą maskę. Ponieważ dziś mam wolny wieczór, a w zasadzie cały dzień (zrobiłam sobie taką niedzielę, cały dzień nigdzie nie wychodzę i staram się zrelaksować) to postanowiłam dziś przetestować te dwa przepisy. Ich największą zaletą jest fakt, że produkty potrzebne do ich przygotowania z pewnością każdy z nas ma w domu (oliwa, masło orzechowe, cukier, śmietana, banan). Jak już je przetestuję na sobie to z pewnością dam wam znać ;)


 
Muszę się pochwalić, że dziś udało mi się w okiełznać MovieMaker`a i zrobiłam siostrze film z przygotowań do studniówki ;). Również porobiłam kilka zdjęć do posta i jeśli wszystko dobrze pójdzie, będę miała dla was niespodziankę :D