sobota, 20 września 2014

Z tygodnia #3

Witajcie kochani!
Dziś powracam do cyklu który już pojawił się na blogu (znajdziecie go tutaj), ale trochę mi się zapomniał. Założenie jest, że ma być publikowany co tydzień, ale od razu zaznaczam, że nie mam pewności że tak właśnie wyjdzie. Póki co mogę wam obiecać że napewno będzie się pojawiał raz na 2 tygodnie, a jeśli częściej to jeszcze lepiej :). Myślę że warto byłoby ustalić konkretny dzień i stawiam na sobotę, ale być może i to ulegnie zmianie. Póki co- raza na 2 tygodnie w soboty.

Przysmak tygodnia
W tej kategorii zazwyczaj staram się pokazać jakąś nowość i tak będzie i dziś. W tym tygodniu są to czekoladowe paluszki z nadzieniem truskawkowym. Może nie do końca potraficie sobie wyobrazić co to takiego, więc podpowiem, że to Lidlowska wersja "pocky", czyli popularnej japońskiej słodyczy znanej w blogosferze i interencie. Paluszki smakują naprawdę fajnie, nie są za słodkie, czego się obawiałam, czekolada tylko zachęca do spróbowania, a nutka truskawki to świetne urozmaicenie. Pakowane są w fajne pudełeczko, które można ładnie otworzyć (zbawienie dla takich ciamajd jak ja), a w środku znajdują się aż 2, zapakowane oddzielnie rządki, po 16 sztuk jeśli się nie mylę.


Co czytałam
Można by się spierać bo aktualnie mam okres kiedy czytam 5 różnych rzeczy w tym samym czasie. Napewno muszę pochwalić nasz Glamour, który pokazał cały numer w wydaniu blond. Zawsze miałam słabość do tego koloru, a teraz wzrosła jeszcze bardziej. Ale spokojnie - farbowanie włosów nie grozi mi jeszcze przez długi czas :)

 

Co nosiłam?
Tytuł wdzianka tygodnia zasłużenie trafia do... pary dresów- rybaczek! Nosiłam je codziennie, ale spokojnie, tylko w zaciszu domu. Po prostu przychodząc ze szkoły zmieniałam spodnie na wygodniejsze i jednocześnie trochę krótsze od standardowych. Póki jest jeszcze ciepło trzeba korzystać! Mam nadzieję, że na zimniejsze dni znajdę sobie trochę dłuższą parę, ale w tym samym kolorze.
 

Nowość tygodnia
Koniecznie muszę się pochwalić, bo w poniedziałek nabyłam zostałam dumną właścicielką płyty "+" Eda Sheerana! Jestem przeszczęśliwa, bo płyta jest wspaniała, każda piosenka dokładnie dopracowana, a muzyka jest idealnie dobrana do mojego gustu. Wcześniej pożyczyłam tę samą płytę od Magdy i własnie to mnie upewniło. Już nie mogę się doczekać jesiennych wieczorów pod kocem, z ciepłą herbatą w dłoni, zapalonymi świeczkami i muzyką Eda w tle. Dla mnie pasuje właśnie idealnie na jesień, jest jakby refleksyjna, dosyć spokojna, ale są też szybsze numery.

 

A jakie są wasze hity tygodnia w tych kwestiach?
  Dajcie znać w komentarzu :)

1 komentarz:

  1. Uwielbiam takie mixy zdjęć :)
    Gazeta ma bardzo inspirującą okładkę :)

    Zajrzysz? :) Promuję blogi :)
    iamfuckincrazybutiamfreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)