niedziela, 6 kwietnia 2014

Produktywna niedziela

Najczęściej niedziele zaczynam od ranka przed telewizorem, dokańczania lekcji, wizyty w kościele i dalszej nauki. Zwykle jest to dość monotonny dzień, co daje poczucie rozleniwienia. Jednak dzisiejszy dzień był o wiele ciekawszy i udało mi się zrobić sporo rzeczy. Jednak najważniejsze było to, że udało mi się uniknąć tego standardowego uczucia "nic mi się nie che, jutro poniedziałek". Od rana miałam masę energii i motywacji żeby się ze wszystkim uporać i udało się! :).


  Dałam radę zorganizować sobie czas tak, że wyrobiłam się z lekcjami i nauką, bez żadnego narzekania i z pogodną miną, a do tego zrobiłam przymiarkę wiosennej garderoby. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że pół rzeczy będę musiała oddać, a co za tym idzie- trzeba będzie uzupełnić braki zakupami ;). Dzień zamierzam zakończyć ciepłą kąpielą, bo jestem strasznie zmarznięta ...   Miłego wieczoru kochani :)

P.S Wybaczcie że nie było mnie tu dłuższą chwilę, miałam pisać i pisać, ale jakoś nie wyszło ... W środę odbyła się kolejna wystawa naszego kółka i już od wtorku miałam trochę rzeczy do załatwiania. Za to w czwartek coś mnie dopadło i nie mogłam mówić, z powodu okropnego bólu gardła. W piątek byłam tylko na kilku ważniejszych lekcjach i dalej się kurowałam. Wczoraj za to założyłam blogowe konto na twitterze, dzięki któremu będziecie mogli być na bieżąco z tym co u mnie ;). Jeszcze do końcu tego nie ogarniam, ale mam nadzieję, że szybko się nauczę. Przede wszystkim duży problem jest z mailem, bo dalej nie dostałam wiadomości potwierdzającej, ale cierpliwie czekam ... Dokładny link podam wam kiedy wszystko będzie już gotowe i kiedy w końcu wszystko się wyjaśni, mam nadzieję, że już niedługo.Po prostu nie chcę, żebyście widzieli stronę w ogromnym chaosie, mam nadzieję że poczekacie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)