Jestem taka zadowlonona (na granicy szczęśliwa prawie), tak mi się ta fryzurka podoba. czuję sie jak nowy człowiek, z nową chęcią do życia i nowymi marzeniami, które się spełnią. Nawet ta grzywka nie jest w stanie zepsuć mojego nastroju. Jestem w szoku, bo po raz pierwszy po wizycie u fryzjera jestem taka zadowolona.
Taka mała relacja na szybko. Wybaczcie że tak ale nie jestem w stanie ubrać uczuć w słowa. Po prostu szczęśliwa, mimo tego emocjalnego roler-costera który funduje mi życie. Aż chce się kochac 'kocham cię, życie!'. Taa, zwariowałam. Zaczarowana.
P.S>
Dziś popracowałam trochę i mamy nowy nagłówek i dopasowany szablon. Mnie odpowiada to bardzo, jest zdecydowanie lepiej. A jak wy oceniacie moje wypociny? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)