Nie wiem jak u was, ale u mnie weekend zaczął się już dziś. Otóż jutro mamy dzień patrona i dzień wiosny, wiec do szkoły przychodzimy na 3 godzinki, zero lekcji, totalny luzik. Tym bardziej że już wszystko odrobiłam. Nie było łatwo ale co tam. Można powiedzieć że dzisiaj cały czas jadę na matmie. Miałam 2 konkursy (tak, jednego dnia, jak miło), zwykłą matmę i fizykę którą mam w tej samej sali ;). Ogólnie dzień nie wypał źle. Do domu wróciłam praktycznie o 15, bo konkurs się z lekka przedłużył, czego nie przewidziałam. Mam nadzieję że wyniki nie będą złe ;)
Jutro zapowiada się jeszcze ciekawiej. Otóż mam zamiar wstać wcześnie (8.40 ;() i umyć głowę. Z rana przyjedzie Oliwia i razem pójdziemy do szkoły. Potem słyszałam że gdzieś się wybieramy z dziewczynami, ale jeszcze nie wiem co i jak. Aparatu chyba nie będę ze sobą ciągnąć, ale raczej wezmę telefon na wypadek zdjęć ;). Potem tylko angielski i wolne, treningu nie ma, pojechali na konsultacje do Poznania.
A dziś nasi chłopacy wreszcie zorganizowali nam Dzień Kobiet. 2 tygodnie po, ale zawsze. Także już od pierwszej lekcji byłam najedzona (babusieeee ♥). Ogólnie cały dzień minął bardzo pozytywnie. A od wczoraj jestem posiadaczką przepięknego nowego swetra i nowej pary spodni- tym razem w koniakowym kolorze. Spodnie są naprawdę fajne, jedyny minus że są strasznie luźne i będę musiała przekopać szufladę wypatrując pasków. Załączam także zdjęcia, nawet je dzisiaj zgrałam (brawa dla mnie). Enjoy ;)
+zastanawiam się nad założeniem tumblr`a, co wy na to? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze czytam, za wszystkie dziękuję. Spam nie będzie tolerowany, a konstruktywna krytyka- owszem. :)