Z powodu mojego wyjazdu i całego związanego z tym
zamieszania przez 10 dni nie miałam dostępu do Internetu. Próbowałam różnych
dróg, ale szczęście zdecydowanie nie było po mojej stronie. Najpierw na
lotnisku wpadłam na pomysł skorzystania z tamtejszego wifi, co okazało się
niezwykle skomplikowaną operacją. Aby podłączyć się do darmowego Internetu należało
wprowadzić kod wydrukowany z kiosku wifi. Nazwa brzmiąca tajemniczo i dosyć
wrogo, a poszukiwanie źródła problemu zajęło nam sporo czasu. W końcu jeden w
pracowników lotniska wskazał nam owy kiosk, bardzo podobny do bankomatu.
Oddalony spory kawałek od naszej bramki, ale to oczywiste. Po oswojeniu
urządzenia okazało się, że do wydrukowania kodu potrzebna jest karta pokładowa.
Jogging po kartę i spowrotem + przepychanie się przez tłum ludzi dostarczyło
nam niesamowitych wrażeń. Po zeskanowaniu karty w końcu otrzymaliśmy kod ważny
przez pół godziny. Kiedy już dobiłam do miejsca naszego oczekiwania i wklepałam
do telefonu kod byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Na krótko. Telefon
owszem, przyjął kod, właczył Internet i prawie załadował stronę… i się
wyłączył. Jedna kreska baterii na podróż to nigdy nie jest dobry pomysł.
Zrozpaczona widokiem gniazdek a brakiem ładowarki spróbowałam proces
podłączania się powtórzyć na tablecie. Jednak to byłoby za proste, bo kod nie działał
na drugim urządzeniu. Do odlotu zostało 10 minut więc nie było nawet sensu
lecieć i szukać urządzenia skanującego. Tak więc moja przygoda z lotniskowym
wifi pewnie długo jeszcze zostanie mi w pamięci.
A teraz przejdźmy do rzeczy czyli spisu kilku interesujących
blogowych postów, które przez te 10 dni się pojawiły, a ja muszę ponarabiać. Jak
podpowiada bloglovin do przeczytania mam 57 43 posty, a wam zaproponuję te
najciekawsze:
- Do nadrobienia najciekawsze spisy Zwierza i nie tylko z lipca
- Piękna sukienka i śliczne fale od Kardaise
- Kolejna część realcji z Peru, tym razem wschód słońca nad pustynią
- Zatrzymana w czasie rowerowa wycieczka
- Typowo letnia stylizacja z białą maxi w roli głównej
- Kolorowa dusza na Krecie
- Zdjęcia w klimacie vintage u Fashion Carolinna
- W lecie także zdarza się deszcz
- Świetny sposób na ozdobienie szkolnych zeszytów
- Ubraniowa wishlista na powrót do szkoły