niedziela, 28 kwietnia 2013

Study hard and make some noise

Tak, tak, wypadałoby w końcu coś napisać ;). A więc dzisiejszy dzień, z założenia, miał być całkowicie poświęcony nauce. Jednak najpierw w telewizji trafiły się dwie bajki Disneya, w tym moja ukochana Pokahontas, więc nie mogłam tego przegapić, potem wpadła rodzinka z życzeniami dla taty... i tak do 16. Potem na szczęście zdołałam zostać w swoim pokoju sama i mimo wszelkich hałasów przeczytałam praktycznie cały temat z biologii. Tak, jutro mam pracę klasową z mojego ulubionego działu jakim są rośliny, łącznie z tkankami oraz cyklami życiowymi, taaak ♥ . Oczywiście prawdą to nie jest, nie mniej zależy mi na ocenie z tego przedmiotu i ogólnie, więc się uczę. W zrobionej przerwie (bo już te wszystkie cykle zaczynają mi się mylić) wpadłam na komputer a także do was ;).
 Jeśli chodzi o ten tydzień to był on bardzo udany, poczułam się jak na wakacjach podczas gdy trzeciacy trudzili się nad egzaminami, do tego w końcu mam swoje wymarzone trampki. Zaliczyłam także miasto z K., potem jeszcze 2 razy, więc może trochę kalorii spaliłam, trochę sobie poćwiczyłam, wytrzymałam 7 godz. w szkole i pisałam do was na bieżąco, więc ten tydzień jak najbardziej zaliczam do fajnych ♥. Za to dzisiaj trzeba ponadrabiać zaległości- praca z plastyki zrobiona, biologia też prawie cała ogarnięta. Na szczęście wczoraj starłam kurze w pokoju i jest czyściutko, więc biorę się do dalszej pracy. A dla was mam zdjęcia mojej dzisiejszej fryzury, której auturką jest moja mama. Tym małym dziełem sztuki wykończyłam aparat, a w zasadzie baterię, ale myślę, że bło warto. Miłego oglądania ;)




sweterek wiodoczny na zdjęciu- Modoo

sobota, 27 kwietnia 2013

środa, 24 kwietnia 2013

Proud of myself- do the workout

Witajcie ;)
Ostatnio coraz więcej postów dodaję zupełnie spontaniczne, a te, na które się czaje, skrzętnie obmyślam i staram się do nich pofocić najczęście odchodzą w zapomnienie... ale tak bywa, szczególnie z moją głową, którą potrafi zainspirować najmniejsza sprawa.
Przechodząc do dzisiejszego tematu- workout ! Może niektórym to angielksie słówko nic nie mówi, ale oznaca ono po prostu trening czy też ćwiczenia. Jakoś ostatnio w kręgu moich internetowych znajomych strasznie popularny jest temat własnie zachowywania figury, ale także zdrowego trybu życia i rzeźbienia mięśni! Sama zdecydowanie nie jestem fanką żadnych diet. Mój organizm ma naprawdę w nosie wszelkie prawa medycyny czy czegoś tam innego i najszybciej chudnę jedząc dużo i to niekoniecznie zdrowo ;). Przynajmniej tak jest zwykle po Wilkanocy, Bożym Narodzeniu, czy ostatnio po kolonii oraz przy zrzucaniach na zawody. Dlatego też jeśli chodzi o to ostatnie to staram się zacząć jak najpóźniej. Kiedyś gdzieś usłyszałam i strasznie wbiło mi się do głowy, że brzuch na diecie zaczyna gromadzić więcej węglowodanów i innych kalorii, ponieważ nie jest pewny, kiedy dostanie następny posiłek. I zwykle u mnie się to sprawdza ;). Oczywiście możliwe, że ma na to także wpływ mój jakże szalony styl życia, a przy nim także treningi średnio 2 razy w tygodniu.
 Jednak jeśli chodzi o dzisiaj, bo nie jestem pewna czy wiele osób interesuje taka ogólnikowa teoria, to nie miałam jakiegoś specjalnego powodu do ćwiczeń. Właściwie zdopingowało mnie do tego tylko i wyłącznie fakt, że było po 15, a moi rodzice jeszcze nie wrócili, co dawało mi szanse na jeszcze trochę spokoju i ciszy a także miejsca do ćwiczeń. Fakt, że od piątku byłam chora i do piątku mam zwolnienie z w-fu, oraz to, że od przeszło 3 tygodni nie byłam na treningu (najpierw mi się nie chciało, potem bolał mnie brzuch, następnie tata wrócił później i stwierdził że nie pójdę, w piątek nie chciało mi się ruszyć) także trochę daje mi do myślenia. Jeśli chodzi o to jak ćwiczę, to na pewno wzorowa w tej kwestii nie jestem. Np. przy ćwiczeniu ukochanych Abs`ów z Mel B nie robię wszystkich ćwiczeń lub ćwiczeń do końca, bo zwyczajnie mój brzuch mi na to nie pozwala. Dzisiaj dla odmiany włączyłam sobie także rozciągnie (oczywiście kolejność u mnie zupełnie nie gra roli) i byłam szczerze zdziwiona, że nadal jestem w miarę gibka, czyli np. w pozycji siedzącej z podkurczoną nogą do wyprotowanej na luzie sięgam, nawet sobie leżę na nodze ;). Chociaż myślę, że dość duży wpływ musiała mieć na to również w-f na którym często prowadziłam ćwiczenia rozciągające.
Mój dzisiejszy "trening" wyglądał tak: Abs by Mel B, kilka minut Mel B plecy i klatka piersiowa, rozciągnie z ?, ćwiczenia rozluźniające i rozciągające z Mel B, Skalpel z Ewą Chodakowską.
Oczywiście jak wspominałam, jeśli uważam że jakieś ćwiczenie nie jest dla mnie to go po prostu nie robię. Interesują mnie ćwiczenia głównie siedzące, bo w moich warunkach przy jakiś biegach czy skokach bardzo łatwo jest o kontuzje, po za tym nie ukrywam- nie podobają mi się takie ćwiczenie, po prostu wolę inne. Jeśli chodzi o ulubioną prowadzącą to jest to zdecydowanie Mel B, która na yt jest dostępna po polsku i to jest wspaniałe ♥. Mam jeszcze w niedługim czasie zamiar wypróbować Joga Solutions, jednak cała ta seria jest dostępna wyłącznie w języku angielskim. Jednak po coś się owego języka uczymy i mimo że się boję to jednak mam zamiar spróbować.
  Najlepszym strojem do ćwiczeń jak dla mnie są legginsy i luźna bluzka. Najczęściej mój wybór pada na jeeginsy, jednak bez problemu może to być jakaś inna para, wzorzysta czy nie ;). Dzisiaj ćwiczyłam w stroju w którym cały dzień chodziłam i nie ma z tym jakiegoś problemu. A były to biało0czarne legginsy w paski i czerwona luźna bluzka z Turcji.
   Wczoraj starałam się zrobić zdjęcia mojego brzucha, jednak żadne nie wyszły wyraźnie, wiec chyba daruję sobie wstawianie go. Za to mam dla was moją dzisiejszą fryzurę, która świetnie nadaje się do ćwiczeń. Co prawda mi się rozpadła i zrobił się z tego zwykły, wysoki kucyk, ale jednak. Kocham wszelkiego rodzaju koki, jendak z moimi włosami nie często coś z tego wychodzi :/
Przy okazji widac trochę mojego dzisiejszego stroju, który na zdjęciach niestety komplentie nie wyszedł. Oraz przykład pilnej uczennicy- lubię się sobie od czasu do czasu pochować za zeszytem z Kubusiem Puchatkiem i Kłapouchym <3

Trochę postępów obróbkowych ;)

Witajcie!
Myślę,  że do niedawna blog stał w miejscu i był tlyko przeze mnie usilnie popychany w weekendy. A teraz mam wrażenie jakby blog ostro ruszył z miejsca i to jeszcze z kopyta ;). Mio, że komentarzy od was nadal mało, czym łamiecie mi serce, to jednak liczba odwiedzin wzrasta, po za tym zarówno posty jak i zdjęcia są dużo lepsze. No ale co tu mówić- warunki poprawy będą zapewne widoczne tylko w okresach jakiegoś wolnego od szkoły, chyba że będe się wyrabiała z pisaniem notek na cały tydzień w weekendy. Mimo, że blog to fajna sprawa i oczywiście bardzo chicałabym się w tej sferze rozwijać, to narazie jest to coś w rodzaju "zaocznych studiów", wybaczcie. Oczywiście z nadejściem jakiegoś wolnego czy wakacji szykuja się duże zmiany ;). Jendak póki co taki tryb życia jak najbardziej mi odpowiada, w tygodniu i tak mam mało czasu, a znając mnie i moją umiejętność rozłożenia sobie wszystkich czynności na czas, to moje oceny uległyby znacznemu pogorszeniu ;). Sama po sobie widzę, że np. dziś czy wczoraj ochota na uczenie się (jeśłi kiedykolwiek takowa była) gdzieś ode mnie odfrunęła. Ale pocieszam się że małymi kroczkami, a jak nie to jutro wszystko na gwałt ;).
Jeśli chodzi o sam temat posta, to dotyczy on moich photoshopowych dokonań. Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale cała obróbka w progoramach graficznych, przynajmniej tych lepszych rangi Ps`a, to praca na warstwach. Sama wielokrotnie o tym słyszałam, ale powiedzmy sobie w prawdzie- kogo interesuje coś, co gada ktoś inny, jeśli ta osoba nie chce ci tego wytłumaczyć? Kilkakrotnie byłam odsyłana do różnorakiej literatury, ale była ona tak ciekawa, że kończyłam po pierwszych pięciu stronach. Jednak dzisiaj przyszedł mi do głowy pewien pomysł na "łączenie" 2 zdjęć w jedno. No i tak zasisadłam przed moim Photoshopem Elements 9 i zaczęłam pracę. Metodą prób i błędów w końcu wyczaiłam sposób, w jaki z zasadzie szybko i prosto można zrobić takie ciekawe graficzne efekty. Ja pracowałam głównie na swoich slefach z przeciągu ostatniego tygodnia, także wczorajszych, więc nie będę wam tego demonstrować ;). Jednak metody się nauczyłam i stąd też mała propozycja dla was- może wy także chcecie się tego nauczyć/podszkolić ?;) Jeżeli tak to dajcie mi znać, z chęcią zrobię post-poradnik z opisem krok po kroku wszystkich czynności potrzebnych do wykoanania tego efektu. Fajną możliwością byłoby zapewne nakręcenie filmikuturtorialowego, jednak przyznaję się bez bicia że kręcić nie umiem i kompletnie się na tym nie znam, więc taka możliwość, póki co, odpada. Mam nadzieję że propozycja okaże się przydatna i będzie kilku zainteresowanych ;). A ja tymczasem biorę się za jeszcze przerobienie tak kilku zdjęć, abyście zobaczyli z czym to się je. Zdjęcia prawdopodobnie dodam na fbl., ale możliwe że pojawią się na blogu, poinformuję was o tym napewno ;). Przede mną jeszcze trochę nauki dzisiaj, może jakieś Sudoku i jeszcze jedna notka ;). Miłej niedizeli kochani ;)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Poprawiony humor i pytanko

Mam nadzieję że poprzedni post się podobał, bo jednak samo pisanie go zajęło sporo czasu, późiej jeszcze szukałam zdjęć. Co prawda miałam alternatywę wybrać jakieś zdjęcia z neta, ale jendak wolałam aby to bło zdjęcia wykonane przeze mnie, jakoś tak o wiele przyjemniej ;). Po za tym zdjęcia jeszcze chyba nie były publikowane, + mała zabawa obróbką i ciekawe popołudnie ;). Muszę wam powiedzieć, że to bardzo fajna sprawa- nie dość, że napisać dłuższego posta, to jeszcze przeszukiwać wszystkie foldery aby dobrać do niego zdjęcia. Stąd też np. widzę, że muszę robić więcej zdjęć na temat "muzyka" oraz różne inne, często spotykane w blogowaniu tematy, a notki będą ciekawsze. Jak można wywnioskować humor bardzo mi się poprawił ;). Także moje kolejne pytanie- o czym jeszcze chcecie przeczytać? Czy takie moje opinie jak we wcześniejszej notce was interesują? Jeśli tak, to proszę podpowiedzcie mi tematy na zrobienie czegoś takiego. Będę bardzo wdzięczna, tymbardziej, że mam 3 wilne dni. Co prawda tylko dzisiaj bło błogie lenistwo, jutro czeka mnie ortodonta i spotkanie z Karoliną, no ale jednak jest sporo wolnego czasu. Mam nadzieję, że mi pomożecie i czekam z niecierpliwością ♥ .

Muzyka

... czyli trochę o tym co lubię, co toleruję i czego nie cierpię w muzyce.
+ moje zdjęcia ;)

Wtorek (sweet nothing)

No to może trochę o dzisiaj ;)

Pogoda dziś może nie jest najlepsza, ale tak bardzo mi odpowiada ♥. Jest lekko pochmurno i granatowo. Nareszcie moje paznokcie urosły na tyle, że mam co malować. I tu niespodzianka. Od jakiegoś czasu moim ulubionym motywem (na paznokcjiach of course) jest delikatny róż i gorszkowa zieleń. A dziś postawiłam na kolory odzwieriedlające pogodę- granat & szarość. Może i jest trochę smutne i mroczne, ale ja jestem jak najbardziej na tak. Szary jest niesamowicie elegancki, a do tego granat który trochę mnie ożywia ;)
 
Miałam dzisiaj kilka planów, ale najprawdopodobniej nie wypalą. Bywa. Za to pogoda jest taka, że z chęcią wybrałabym się na jakieś zdjęcia. Jednak jestem leniem i nie chce mi się ruszyć nigdzie tyłka, wiec najprawdopodobniej zostanę w domku.
Na zakończenie dodam jeszcze, że chciałam w końcu po raz drugi założyć tumblra, ale nie wypaliło, bo mój wymarzony nich jest zajęty -,-. Za to może wy mi coś podpowiecie? Najlepiej z 'imagination', tak mi się wymarzyło. Mam za dużo plaów jak na moją małą głowę jakoś ostatnio.
No i na sam koniec kilka zdjęć z dzisiaj.

 No to ten, do później. Mam nadzieję że się jeszcze poprawię, przepraszam :(
 

Porcja informacji ;)

Hej ;)
 Oczywiście na początku pragnę przeprosić wszystkich, którzy od czasu do czasu tu zaglądają i posuzkują jakichś nowości. Jeśli mam być szczera, to miałam kilka pomysłów, ale brak motywacji i po części czasu nie pozwolił mi tego zrealizować. Muszę wam powiedzieć, że ciężko jest siedzieć nad notkami, robić i przerabiać zdjęcia, jednym słowem się starać, kiedy nikt tego nie czyta, nie ma żadnej odpowiedzi. Jednak robię to już przez tyle czasu, że właściwie powinnam przestać się dziwić.
  Ale może przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy. Postaram się dzisiaj trochę nadgonić z blogiem, mam już kilka pomysłów i sporo zdjęć. Także mam nadzieję że w końcu zawieje tu świeżością. To na razie tyle, ja lecę sklecać jakieś notki. Na dzisiaj planuję coś o kuchni i dniu dzisiejszym, może jeszcze coś uda mi się wcisnąć.
 Tymczasem jeśli chcecie się na poczekaniu czymś zająć,
 to zapraszam na photobloga, nowe zdjęcia ;)
I zastanawiam się nad założeniem tumblra albo weheartit. Co wy na to?

sobota, 13 kwietnia 2013

Trochę inaczej

Dziś wszystko jest trochę inne. Na pewno nie jest typowe i codziennie, ale w końcu mamy weekend!
 

W dzisiejszym poście mały misz-masz, jednak w całości dotyczący dnia dzisiejszego.

sobota, 6 kwietnia 2013

Marcowy mix zdjęć z telefonu

Także marcowy mix zdjęcia z telefonu, jak obiecałam ;)

 
Mam nadzieję że da się czegoś dopatrzeć ;) Ale jeśli chcecie moge rozpisać.
 
1.,3, 23. miętowe koturny mierzone w Deichmanie- moje pierwsze koturny na nogach, podczas spotkania z całą 'paczką' ♥, 2. nowy nabytek, bluzka mamy ;), 4.,14, 22 materiał na poprawę pracy klasowej, z ktrej dostałam chlubne 1, jak 90% naszej klasy. Oczywiście "na jutro", 5. rysunek w zeszycie od religii, niestety słaba jakość zdjęcia, ale w realu jest cudowny ♥, 6., 18 moje traperki, kolejny rok razem ze mną. Tlyko czemu w tym roku tak długo?!, 7., piękne szpilki mierzone przez Oliwię podczas naszego paczkowego wypadu ;), 8., 21vansy z Deichmana, niestety nie kupione, 9. gwóźdź programu czyli MOJE legginsy galaxy, 10.,11 bluzka którą wam pokazywałam, milusia i ciepła ;), 12. nasze buty, czwartkowe ♥ 13. ciekawa historia, bo na zdjęciu jest świeczka. wieczorem w sobotę wilkanocną była jakaś awariai przez 1,5 h nie było prądu. Także nie dość że Wielkanoc biała, to jeszcze przy świecach., 15. znowu z czwartku :), 16. malutkie nowe nabytki, 17. warkoczyki, 19. shake z Lidla :D, reszta się powtarza
 
Zdjęcia starałam się robić specjalnie jak najczęściej dla was , żeby móc zrobić taki mix, bo mi się zamrzył ♥ ♥
 
 
 
 

Kamerkowe sweet love- czyszczenie

Witajcie!
Jak wam mija sobota? Ja dziś planowałam leniuchowanie przed komputerem, ale jakoś leń mi ustąpił i ... poszłam do piwnicy! Worek odkurzony, więc jestem z siebie dumna! A teraz, wobec niedawnej obietnicy, że wezmę się za siebie (wczorajszej ;d) popijam koktajl owocowy, który SAMA PRZYGOTOWAŁAM!!! Tak, tak, to pierwszy taki mój wyczyn i jestem z siebie mega dumna! Teraz w końcu nie będę musiała czekać na mamę, ale sama będę mogła takie sobie robić ;). Tak dla informacji- 3 banany, 3 kiwi i ok. pół szklanki Lipton Rassberry (aby było rzadsze). Jażeli macie ochotę na taką nietuczącą i owocową rzecz, to śmiało piszcie- przepis i sposób robienia mogę wyjaśnić- no i dodawajcie MNIEJ niż pół szklanki tego Liptona, gdyż ma on bardzo wyrazisty smak.
  Ja za to zgrałam na płytkę kolejną porcję zdjęć- tym razem ponad 1300 zdjeć z kamerki :D. Oczywiscie były one od początku użytkowania, więc trzy lata? A może i więcej. Teraz zostały mi tylko dzisiejsze ;). A teraz uciekam sklepjać jakiś mix z marca, bo planuję dodać na bloga. Ciao ;*

Shine bright like a diamond

Dzisiejszy outfit jest typowo wiosenny, bo dzisiaj mi nią zapachniało ; )). Połączenie pięknej i eleganckiej koszuli w kwiaty z jeeginsami nie jest zbyt formalne, za to bardzo luźne i wygodne. Do tego dodatki- naszyjnik z sercem, z którym się ostatnio nie rozstaję i niebieska, pleciona branzoletka. Jak dla mnie to naprawdę fajny zestaw, za równo do szkoły jak i na miasto. A jak wam się podoba? ;)




photos by mum
 
bokserka- prezent
koszula- sh ♥
jeeginsy- original Atmosphere, bought in sh ♥♥
naszyjnik- DIV
bransoletka- Bravo/ Bravo Girl (?)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Wielkanocny outfit

Wiem, wiem, od Wielkanocy jakiś czas już minął. Jednak jak to mówią "Lepiej późno niż później", więc to właśnie dziś przedstawiam wam mój wielkanocny outfit. Mogę tylko dodać że jest bardziej szczegółowy niż ostatnie dwa które dodałam. Może jeszcze nie idealnie dopracowany i sfotografowany, ale już jest coraz lepiej.

 
Sukienka nn
mamine rajstopy
branzoletki prezent od siostry
kolczyki Pepco
opsaka- Pepco





2.04.13

Dość dziwny ten dzień. Najpierw spałam długo, bardzo długo. Ale w sumie czy nie było warto? Sny były takie piękne i na szczęście- nierealne. Jednak mam nadzieję, że mój organizm jakoś się w końcu przestawi, bo to, że nie mogę spać pół nocy, śpię krótkimi seriami i się budzę i tak ciągle, dodatkowo budzę się przed 12 najfajniesze nie jest. Jeszcze teraz, kiedy jest ta zmiana czasu...
 Właściwie nie mam nic konkretnego ani ciekawego do powiedzenia, ale miałam straszną ochotę, zeby do was napisać ♥. No i jeszcze zobaczyłam, że blog ma już 12 obserwatorów :)
 W sumie to jestem z siebie dumna, bo pomimo tak późnego wstania pouczyłam się, obejrzałam film (i nie zasnęłam! ). No i nawet się przewietrzyłam, co zaowocowało nową bluzką z sh :). Także właściwie to jest pozytywnie :).
A ponieważ staram się bardzo i jestem dzielna to oddalę się w celu zgrania zdjęć. Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj coś tu się pojawi (ciekawego.)

'Witaj wiosno!'